Reklama

Niedziela w Warszawie

Maksymilian ciągle ma coś do powiedzenia

O. Grzegorz Maria Szymanik

Artur Stelmasiak

O. Grzegorz Maria Szymanik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Artur Stelmasiak: – Ojciec, jako gwardian Niepokalanowa, jest kolejnym następcą św. Maksymiliana. Jak Ojciec czuje się w tej zaszczytnej roli?

Ojciec Grzegorz Maria Szymanik: – Niektórzy mówią, że bycie następcą ojca Maksymiliana jest czymś wielkim...

– A tak nie jest?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Sama funkcja następcy nie jest żadną sztuką, a dopiero bycie jego naśladowcą jest czymś wielkim. Św. Maksymilian nie zostawił po sobie urzędu, ale styl życia, który jest dostępny dla każdego, a nie tylko dla gwardiana.

– To jak się naśladuje św. Maksymiliana w klasztorze, który on założył 90 lat temu?

– Jak będę mógł powiedzieć, że go naśladuję, to odpowiem. Na razie staram się, ale nieudolnie mi to idzie.

– Rok 2017 obfitował w wiele jubileuszy. Obchodziliście 90 lat Niepokalanowa i 100-lecie Rycerstwa Niepokalanej. Niedawno wyszła świetna książka Tomasza Terlikowskiego o św. Maksymilianie, a ostatnio odbyła się premiera filmu „Dwie Korony” Michała Kondrata. A podczas uroczystości widziałem tłum pielgrzymów, w którym nie brakowało młodych i rodzin. Jak to zrobiliście?

– Nie ma w tym naszej zasługi, bo to wszystko dzieło Niepokalanej. Rozpoczęliśmy odnawianie zawierzeń, które się Jej spodobały i Ona przyciąga do nas ludzi.

– A zawierzenia będą kontynuowane?

– Tak, bo widzimy ich dobre owoce. Ludzie przyjeżdżają do nas z odległych stron zawierzają swoje życie przez Niepokalaną, a później innym dają swoje świadectwo, które poruszają serca kolejnych osób. W ten sposób więcej ludzi oddaje się pod opiekę Niepokalanej, a my mamy więcej pracy wśród pielgrzymów. Ale to Matka Boża czyni cuda w życiu człowieka i Ona przyprowadza do Niepokalanowa. Jeszcze raz powtórzę, że nie ma w tym naszej zasługi.

– Ale jubileusze zostały dobrze wykorzystane na „reklamę” Niepokalanowa. Wydaje mi się, że wraca nawet „moda” na św. Maksymiliana i Niepokalanów.

– Bo on jest świętym, który ciągle ma coś do powiedzenia człowiekowi. Coś, co jest niewygodne dla tego świata, ale jednocześnie świat tego bardzo potrzebuje. Ludzie szukają autentycznych autorytetów do naśladowania. Św. Maksymilian jest doskonałym wzorem radykalnej i jednoznacznej świętości. Dlatego on zawsze będzie przyciągał i zawsze będzie aktualny. Do Niepokalanowa przyciąga także Matka Boża. Ludzie są często jak dzieci, które potrafią powiedzieć, że matka jest im już niepotrzebna. Jednak zawsze przychodzi taki czas, gdy człowiek zaczynają tęsknić. Niepokalanów jest właśnie takim miejscem, gdzie prawdziwie Matczyną Miłość można zawsze odnaleźć.

– Ma Ojciec jakieś plany bardziej przyziemne np. inwestycyjne?

– W ostatnich latach odbyło się wiele remontów, a część nadal trwa, ale one są zasługą mojego poprzednika. Marzy się nam jednak jakiś większy plan zagospodarowania przestrzennego, a przede wszystkim nowy ośrodek rekolekcyjny.

– Rozmawiamy przecież w domu pielgrzyma, a kolejny jest w Niepokalanowie-Lasku. Czy to za mało?

– W Niepokalanowie-Lasku mamy miejsce rekolekcyjne dla 120 osób i tu obok kaplicy św. Maksymiliana prawie tyle samo. Jednak to za mało, a oprócz tego zmieniają się standardy. Mamy przecież wielu pielgrzymów z Japonii, USA, Włoch i Francji. Miejsca na budowę kolejnego domu rekolekcyjnego mamy pod dostatkiem, ale brakuje środków.

– A jakie propozycję ma Niepokalanów na nowy rok 2018?

– Tak jak mówiłem będziemy kontynuować zawierzenia, bo one są ludziom potrzebne. Pięknie wyszedł zjazd dzieci oraz rodzin w naszym sanktuarium i również chcemy te inicjatywy rozwijać. W nowy roku mamy pomysł dla księży, bo przypada 100-lecie święceń kapłańskich św. Maksymiliana. Okrągła rocznica przypada dokładnie w sobotę 28 kwietnia 2018 r. Tego dnia chcemy zaprosić szczególnie tych księży, którzy obchodzą jubileusze 25-lecia i 50-lecia kapłaństwa. Jednocześnie zapraszamy wszystkie osoby i wspólnoty, które modlą się za kapłanów.

– To bardzo piękny prezent na 100-lecie kapłaństwa św. Maksymiliana Marii Kolbe.

– To ważne, by przy dwóch stronach tego samego ołtarza spotkali się ci, którzy codziennie modlą się kapłanów oraz owoc ich modlitwy. Oni przecież się nie znają, a może wielu z tych kapłanów wytrwało w swoim powołaniu dzięki modlitwie świeckich, którzy się za nich modlą. Dzięki jubileuszom 25-lecia i 50-lecia kapłaństwa ludzie mogą się przekonać, że ich modlitwa jest skuteczna.

– Jak jesteśmy przy kapłanach, to zapytam: Czy np. księża diecezjalni oraz z innych zakonów często zaglądają do Niepokalanowa?

– Jeszcze do niedawna przyjeżdżali indywidualnie, by się pomodlić przez kilka dni. W zeszłym roku zorganizowaliśmy rekolekcje maryjne i z „turnusu” na „turnus” frekwencja rosła. W roku 2018 planujemy rekolekcje pt. „Św. Maksymilian wzór dla kapłana”.

– Jeden z najlepszych wzorów...

– I dlatego już teraz rekolekcje cieszą się sporą popularnością.

– Kapłaństwo i życie zakonne św. Maksymiliana doskonale wpisuje się w jeszcze jeden ważny jubileusz. W 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Został wyświęcony na prezbitera w przededniu ojczystej wolności, a później oddał swoje życie w czasach, gdy Polska niepodległość straciła na wiele dziesięcioleci. Czy można powiedzieć, że on jest kapłanem, zakonnikiem i misjonarzem II Rzeczypospolitej?

Reklama

– To był okres jego działalności, z którego korzystamy do dziś. Niepokalanów powstał w tamtym okresie, który wydawał się nie mieć ograniczeń dla św. Maksymiliana. Ta misja dla Niepokalanej została jednak brutalnie przerwana przez II wojnę światową. On był patriotą i świętym. Św. Maksymilian złożył śluby, że będzie walczył dla Matki Bożej, ale początkowo zastanawiał się jak swoje powołanie zrealizować: w powołaniu zakonnym, czy wojskowym. On się naprawdę zastanawiał nad tym, gdzie będzie miała lepszy z niego pożytek Matka Boża. Wybrał ostatecznie powołanie kapłańskie, jako pole swojej walki dla Niepokalanej. Ale na 100-lecie odzyskania niepodległości mamy jeszcze jeden pomysł.

– Jaki?

– Na całym świecie powstaje 12 ołtarzy Światła Pojednania i Pokoju, które są odpowiednikiem 12 gwiazd z korony Maryi z Apokalipsy. Przy tych ołtarzach będzie trwała wieczysta adoracja Najświętszego Sakramentu. Ósma i jedyna w Polsce gwiazda będzie w Niepokalanowie.

– A jak to ma się do obchodów 100-lecia niepodległości?

– Gwiazdy powstają w miejscach, które są symbolem pokoju na świecie. A jednym z takich miejsc bez wątpienia jest Niepokalanów założony przez św. Maksymiliana, który jest ofiarą nieludzkiej wojny oddającym życie za drugiego człowieka. Monstrancja będzie miała postać Niepokalanej w skali kobiety 1 do 1. Inaugurację adoracji zaplanowaliśmy na 1 września 2018 r., czyli w rocznicę rozpoczęcia II wojny światowej. Będziemy zapraszać biskupów z całej Polski oraz władze państwowe.

– Niepokalanów uchodzi za największy klasztor katolicki na świecie. Ilu zakonników ma Ojciec? Czy łatwo ich wszystkich pogodzić?

– Obecnie mamy 125 braci i ojców. Ale my się nie kłócimy, żadnych wojen u nas nie ma... (śmiech).

– (Śmiech)... Ale wszyscy nie myślą tak samo.

– Może się różnimy, ale ta różnorodność jest bogactwem. Gdy zapadnie już jakaś decyzja to wszyscy ją realizujemy. Ważne jest zachowanie jedności w różnorodności.

– Wygodnie Ojcu w czarnym franciszkańskim habicie. Jak Ojciec trafił do franciszkanów konwentualnych i do Niepokalanowa?

– Wygodnie, bo wszystko stało się przez o. Maksymiliana... (śmiech). Chodziłem na pielgrzymki z mojego rodzinnego Wyszkowa na Jasną Górę i jeden z księży bardzo dużo opowiadał o ojcu Kolbe. Zachwyciłem się jego stylem życia i przyszedłem do zakonu. A do Niepokalanowa przyszedłem ponad 9 lat temu z parafii św. Maksymiliana w Siedlcach

– To pewnie jest Ojciec szczęśliwym gwardianem Niepokalanowa?

– W Niepokalanowie zawsze czułem się dobrze. To jest moje ukochane miejsce na ziemi.

– Za czasów św. Maksymiliana klasztor słyną z tego, że miał prawie ponad 700 braci zakonnych, a obecnie większość zgromadzeń męskich twierdzi, że takie powołania już praktycznie wygasły. Jak jest u Ojca w klasztorze?

– A u nas się znowu ruszyło... Choć pewnie św. Maksymiliana nie dogonimy, ale w ostatnich latach coś się zmieniło, bo obecnie formuje się kilku nowych braci. Jeden z nich jest zawodowym piekarzem.

– Reaktywujecie franciszkańską piekarnie w Niepokalanowie.

– Zobaczymy.

– Młody chłopak, a raczej zakonnik powie, że nie po to wstępował, by jego życie nic się nie zmieniło. Czy znowu ma piec chleb, jak do tej pory?

– (śmiech)... Mówiłem, że zobaczymy. Ale inaczej piecze się chleb dla pensji, a inaczej ku chwale Matki Bożej. Nieważne co się robi, a dla Kogo.

Podziel się:

Oceń:

0 -1
2017-12-27 11:10

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Dobry katolik miesza się do polityki

Niedziela Ogólnopolska 11/2014, str. 40-41

Bożena Sztajner/Niedziela

Więcej ...

Wielki Piątek zostawia nas nagle samych na środku drogi... Zapada cisza

Agnieszka Bugała

Te godziny, które dzieliły świat od śmierci do zmartwychwstania musiały być czasem niepojętego napięcia...

Więcej ...

Wielki Piątek [Wideo]

2024-03-29 16:19

mat. pras

Do wspólnego przeżywania Liturgii Wielkiego Piątku zapraszają Krzysztof Garczarek i Krzysztof Bagiński, czyli Organiści po godzinach. Gościnnie wspomaga ich ks. Mariusz Szypa - dyrektor Wydziału Katechetycznego Archidiecezji Wrocławskiej, a także Ceremoniarz Archikatedralny. W drugim odcinku specjalnym - dowiemy się także, jak powinny wyglądać Groby Pańskie.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Miłosierdzia Bożego

Wiara

Nowenna do Miłosierdzia Bożego

Ponad 50 tysięcy widzów w polskich kinach na pokazach 4....

Wiara

Ponad 50 tysięcy widzów w polskich kinach na pokazach 4....

Dziś Wielki Piątek - patrzymy na krzyż

Kościół

Dziś Wielki Piątek - patrzymy na krzyż

Całun Turyński – badania naukowe potwierdzają, że nie...

Wiara

Całun Turyński – badania naukowe potwierdzają, że nie...

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Kościół

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Wiara

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Świadectwo Abby Johnson: to, że zobaczyłam aborcję na...

Wiara

Świadectwo Abby Johnson: to, że zobaczyłam aborcję na...

Komisja Liturgiczna: apel do kapłanów o wygłaszanie...

Kościół

Komisja Liturgiczna: apel do kapłanów o wygłaszanie...

Roxie Węgiel: Wiara w Boga wyznacza mi kierunek życia

Wiara

Roxie Węgiel: Wiara w Boga wyznacza mi kierunek życia