Reklama

Wiadomości

Przedwyborcze nastroje Polaków

Karol Porwich/Niedziela

Według analiz, PiS może wygrać wybory samorządowe do sejmików wojewódzkich, ale jest obawa, że straci najwięcej z obecnego stanu posiadania.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prawdopodobnie jesteśmy świadkami jednej z najgorszych kampanii samorządowych. Na kilka tygodni przed zaplanowanymi na 7 kwietnia wyborami do rad gmin, powiatów, województw oraz na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast kampanii praktycznie nie było widać. Choć zmieniło się to nieco na finiszu, to jednak próżno szukać poziomu politycznych emocji z poprzednich wyborów samorządowych i zeszłorocznych wyborów do parlamentu. – Trudno się prowadzi lokalną kampanię wyborczą, gdy rząd przejmuje władzę, toczy ostry konflikt z prezydentem, a opinia publiczna skupia się np. na komisjach śledczych. Cały czas polityka ogólnopolska absorbuje uwagę Polaków, a przekaz na temat programów samorządowych schodzi na dalszy plan – mówi dr hab. Jarosław Flis, socjolog, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Wybory samorządowe są pierwszym prawdziwym sprawdzianem preferencji wyborczych, od czasu gdy PiS stracił władzę w Polsce. W wyborach na prezydentów miast ta partia tradycyjnie nie ma szans – z małymi wyjątkami – bo w zdecydowanej większości średnich i dużych miast wygrają kandydaci bezpośrednio lub pośrednio wskazywani przez koalicję rządzącą. Dlatego też wyborczy bój rozegra się o władzę w województwach. – W tym aspekcie najbardziej miarodajne są wybory do sejmików wojewódzkich, w których ponad 95% głosów zostanie zebranych przez partie, które są reprezentowane w Sejmie. To będzie pierwszy sprawdzian polityczny od czasu zmiany władzy w Polsce – mówi Marcin Palade, socjolog polityki, autor opracowań i analiz z zakresu geografii wyborczej w Polsce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

PiS straci w sejmikach

W skali ogólnopolskiej wynik wyborczy Prawa i Sprawiedliwości oraz Koalicji Obywatelskiej będzie wyrównany, a mniejsza frekwencja niż w wyborach do parlamentu może dać partii Jarosława Kaczyńskiego większą przewagę. Ale nawet jak PiS uzyska sporo ponad 30% głosów w danym województwie, to i tak KO, Trzecia Droga i Lewica sumarycznie mogą uzyskać wystarczającą większość, by wybrać marszałka i cały zarząd województwa.

Reklama

Według analiz wyborczych Marcina Paladego, PiS na pewno utrzyma władzę na Podkarpaciu. Niepewne są wyniki w województwach lubelskim i podlaskim – wygrana może się przechylić w stronę PiS albo koalicji ugrupowań przeciwnych partii Jarosława Kaczyńskiego. Kolejnym regionem z niepewnym wynikiem wyborczym jest Małopolska. – Prawo i Sprawiedliwość nie potrafiło się otworzyć na wyborców o umiarkowanych poglądach, a od ostatnich wyborów upłynęło zbyt mało czasu, by wyborcy zrażeni do niektórych działań nowego rządu znów byli gotowi zagłosować na Zjednoczoną Prawicę. Na erozję elektoratu partii tworzących obecny rząd trzeba jeszcze poczekać – uważa Palade.

Zupełnie inna była sytuacja, gdy na fali wygranych wyborów prezydenckich i parlamentarnych w 2015 r. także wybory samorządowe w 2018 r. były sukcesem dla Zjednoczonej Prawicy. Wcześniej miała ona władzę w jednym sejmiku wojewódzkim na Podkarpaciu, a po ostatnich wyborach samorządowych rządziła aż w ośmiu województwach. Obecnie utrzymanie czterech do pięciu województw to bardzo optymistyczny wariant dla PiS. – Wydaje się, że województwa na zachodzie Polski są poza zasięgiem. Dlatego też nadrzędnym celem PiS będzie pozostanie główną partią opozycyjną w tych sejmikach. Ale nie jest to pewne, bo może się okazać, że np. na Pomorzu Trzecia Droga wskoczy na drugie miejsce – mówi dr Flis.

Rozczarowanie Trzecią Drogą

Obok utrzymania władzy na Podkarpaciu i bliskiej samodzielnej większości w województwie lubelskim jest też wyborcza szansa np. na skonstruowanie koalicyjnej większości w województwach podlaskim, świętokrzyskim, a nawet małopolskim. Poparcie dla PiS w skali ogólnopolskiej powinno wyraźnie przekroczyć ponad 30% i być zdecydowanie większe niż w 2014 r. Wówczas partia też wygrała wybory, z przewagą ponad 2% nad PO i wynikiem 27% w skali ogólnopolskiej, ale oznaczało to utrzymanie władzy tylko na Podkarpaciu. Wiele zależy od przepływu elektoratów między Trzecią Drogą i Konfederacją w ww. województwach, a politycy PiS powinni poważnie myśleć o ewentualnych koalicjach w tych sejmikach, gdzie może im zabraknąć pojedynczych mandatów.

Reklama

Według cyklicznych badań United Surveys dla Wirtualnej Polski, najbardziej rozczarowany polityką nowego rządu jest elektorat Trzeciej Drogi. Tylko nieco ponad 50% głosujących na formację Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza uważa, że zmiany w Polsce idą w dobrą stronę. Aż 34% twierdzi, że nic się nie zmieniło albo że zmiany idą w złym kierunku. W wyborach do parlamentu w 2023 r. na ostatniej prostej elektorat Konfederacji przeszedł właśnie do Trzeciej Drogi, a teraz jest możliwy odwrotny mechanizm. Według badań United Surveys, na kilkanaście dni przed wyborami samorządowymi PiS ma 33,5% poparcia z przewagą 2 punktów procentowych nad KO, ale ciekawe zjawisko widać na ostatniej pozycji sondażowego podium. Trzecia Droga spada z 13,5% do 8,9% poparcia, a na podium wchodzi Konfederacja z prawie 10%.

W wyborach do małych gmin i powiatów znacznie większe znaczenie mają wyniki lokalnych komitetów wyborczych. Nagonka na PiS powoduje, że spora część innych ugrupowań nie będzie skłonna do wchodzenia w koalicję z partią, która w zeszłym roku została odsunięta od władzy. Wielu kandydatów niezależnych na stanowisko wójtów i burmistrzów miast otrzymuje ciche poparcie od PiS, ale oficjalnie nie startują pod partyjnym szyldem. W niektórych powiatach partia miała nawet spore problemy, by skompletować swoje listy wyborcze. Choć na wschodzie Polski sytuacja wygląda o wiele lepiej dla PiS, to jednak w dużych i średnich miastach ma on niewielkie szanse. Przede wszystkim będzie się starał zachować swoich prezydentów w Stalowej Woli, Chełmie i Zamościu.

Polityczna przyszłość

Spadek poparcia dla PiS jest naturalnym zjawiskiem po zeszłorocznej zmianie władzy w Polsce. – Część wyborców po prostu patrzy na skuteczność polityków i zaraża się entuzjazmem po wygranych wyborach, ale także ten ich polityczny optymizm maleje po porażce. Partie tworzące koalicję rządową są na fali wznoszącej, a PiS nie zdążył się jeszcze przegrupować – wskazuje dr Flis.

Reklama

Na zmianę nastrojów wyborczych i większe zużycie obecnej władzy trzeba poczekać. Pierwsze poważniejsze wahnięcia mogą być odczuwalne dopiero za kilka miesięcy. Przez ten czas rząd będzie zwalczał główną partię opozycyjną. Celem PO jest jednak również osłabianie swoich koalicjantów. W ostatnich latach Donald Tusk przejął sporą część lewicowego elektoratu, bo Lewica straciła ok. 30% posłów w ostatnich wyborach do Sejmu, a teraz widać pierwsze symptomy zwalczania Trzeciej Drogi.

Marzeniem zwolenników PO jest przejęcie elektoratów zarówno Lewicy, jak i Trzeciej Drogi. Ale te mniejsze partie też mają swoje marzenia poszerzenia grona wyborców. – Platforma Obywatelska jest o jedną czwartą słabsza, niż gdy przejmowała władzę w 2007 r. Rządzi, bo PiS osłabł, a nie dlatego, że może się pochwalić przytłaczającą siłą. Różnicę zrobiły wynik Trzeciej Drogi i utrzymanie się wyników Konfederacji i Lewicy. Problem dotyczy raczej tego, czy te partie kiedyś rozbiorą samą Platformę – zauważa dr Jarosław Flis.

Podziel się:

Oceń:

2024-03-26 12:47

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Tomaszewski (Porozumienie): nie ma podstawy, żeby Porozumienie wyszło ze Zjednoczonej Prawicy

Włodzimierz Tomaszewski

PAP

Włodzimierz Tomaszewski

Zwracamy się do posłów, zwłaszcza posłów Porozumienia, by zdecydowali o przyjęciu ustawy pozwalającej na powszechne głosowanie korespondencyjne w wyborach w maju; nie ma podstawy, żeby Porozumienie wyszło ze Zjednoczonej Prawicy - mówił członek zarządu Porozumienia, poseł Włodzimierz Tomaszewski.

Więcej ...

#PodcastUmajony (odcinek 3.): Sama tego chciała

2024-05-02 20:32

Mat.prasowy

Dlaczego Maryja jest Królową Polski? Kto to w ogóle wymyślił? Co to właściwie oznacza dla współczesnych Polaków i czy faktycznie jest to sprawa wyłącznie religijna? Zapraszamy na trzeci odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski przybliża fascynujące początki królowania Maryi w naszej Ojczyźnie.

Więcej ...

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Bytom: Profanacja Najświętszego Sakramentu. Rozrzucone...

Kościół

Bytom: Profanacja Najświętszego Sakramentu. Rozrzucone...

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski...

Jasna Góra

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski...

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

Kościół

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...