Reklama

Aspekty

Kapłańskie pasje

Archiwum ks. Piotra Ruty

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. ADRIAN PUT: – Obok codziennej posługi duszpasterskiej księża mają bardzo różne pasje i hobby. Ksiądz ujawnił ostatnio w telewizji swoją własną pasję?

KS. PIOTR RUTA: – Chociaż nigdy na poważnie nie myślałem o aktorstwie czy wiązaniu swojego życia z teatrem, to ogromną satysfakcją były okazje do zaangażowania się w różne formy teatru amatorskiego. Chodzi mi o przypadki, kiedy w szkole podstawowej byłem wybierany do jakichś ról w szkolnych spektaklach. W liceum z kolei wraz z koleżanką z klasy napisałem sztukę „Dziady 2000”, która była humorystyczną, uwspółcześnioną wersją trzeciej części „Dziadów” Mickiewicza. Zaangażowanie w takie amatorskie sztuki dawało mi zawsze mnóstwo satysfakcji. Ale również ilekroć miałem okazję być po prostu widzem w teatrze czy w operze, czerpałem z tego radość. Pamiętam też, że ogromne wrażenie wywarło na mnie zwiedzanie teatru w Poznaniu. Miało to miejsce podczas wycieczki dla ministrantów z Sulęcina, z którego pochodzę. Wycieczkę zorganizował opiekun ministrantów ks. Adam Lewandowski. Nie pamiętam tak dobrze innych punktów, które zwiedzaliśmy. Pierwsza wizyta w prawdziwym teatrze pozostała w mojej pamięci. Chyba dlatego można uznać, że szeroko pojęty teatr jest moją pasją.

– Jak to się stało, że nawiązał Ksiądz współpracę z teatrem „Agrafka”?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Współpraca zaczęła się dość przypadkowo, choć może lepiej uznać to za opatrznościowe. Mniej więcej rok temu w Gimnazjum nr 2 w Kostrzynie nad Odrą, gdzie katechizuję, podczas luźnej rozmowy z koleżanką z pracy, polonistką Danutą Opielą, wspomniałem o napisanej w liceum sztuce. Jako że poszukiwany był jakiś scenariusz do przedstawienia przygotowywanego na święto szkoły, pojawiła się myśl napisania takiej sztuki, w której nasza młodzież z koła teatralnego mogłaby zagrać. Początkowo wydawało mi się, że pozostanę tylko autorem scenariusza. Później jednak w trakcie przygotowań pojawiałem się raz po raz na próbach, a na krótko przed świętem szkoły już częściej. Po wystawieniu spektaklu w dość naturalny sposób pozostałem w grupie koła teatralnego „Agrafka” jako głos doradczy czy też do pewnego stopnia jako reżyser.

– A jak trafiliście do Internetowego Teatru TVP dla Szkół?

– W tym też było zdaje się wiele spontaniczności. Kiedy Telewizja Polska ogłosiła konkurs dla szkół, w którym warunkiem było zgłoszenie spektaklu opartego całkowicie na autorskim scenariuszu, pojawił się pomysł zgłoszenia naszego spektaklu. Niestety to, co zarejestrowała kamera podczas czerwcowego święta szkoły, było zbyt krótkie. Podczas dyskusji z dyrektor Grażyną Kłysz i jeszcze innymi zainteresowanymi nauczycielami pojawiła się myśl, że najzwyczajniej trzeba nagrać cały spektakl od początku. Czasu na nowe nagranie było jednak niewiele. Ponadto blisko połowa ról była obsadzona przez uczniów, którzy kilka miesięcy wcześniej ukończyli gimnazjum i kształcą się już w szkołach średnich. Szczęściem jest jednak fakt, że uczniowie mojego gimnazjum to pełni pozytywnej energii, pomysłów i wigoru młodzi ludzie. Bez trudu znalazłem chętnych na ekspresowe wręcz nauczenie się swoich ról. Chociaż – jak się później okazało – nasze przedstawienie nie zostało zakwalifikowane do kolejnego etapu, to nie uznajemy tego czasu za stracony. Myślę, że wszyscy spędziliśmy miło czas na twórczej zabawie i tego nam nikt nie odbierze.

– O czym jest ta sztuka?

Reklama

– Tytuł tej sztuki to „Sen słodki gimnazjalisty”. Głównym bohaterem jest uczeń trzeciej klasy gimnazjum, który najpierw wyraża swoje obawy w wieczór poprzedzający egzaminy gimnazjalne. Następnie zasypia i ma kilka snów, które są odbiciem tego wszystkiego, czego uczył się w szkole. I tak na przykład spotyka Adama Mickiewicza i Pana Tadeusza, którzy pomagają mu w ortografii, Pitagorasa, którego myli z Talesem, Darwina i jego żonę niezadowoloną z teorii męża, króla Jagiełło, który naraził się swojej żonie, zapominając o jej urodzinach, Marię Skłodowską, której nie udało się wynaleźć eliksiru mądrości, oraz diablicę i anielicę, z których jedna odwodzi go od nauki, a druga do niej usilnie zachęca. Pomiędzy poszczególnymi aktami pojawiają się piosenki, które zaproponowali sami uczniowie.

– Czy praca z młodzieżą w szkolnym teatrze pomaga w pracy duszpasterskiej?

– Myślę, że na pewno nie da się rozdzielić pracy z młodzieżą w szkole od pracy duszpasterskiej. Każde spotkanie z młodzieżą może i powinno być dla kapłana okazją do oddziaływania duszpasterskiego. W takim znaczeniu również zaangażowanie w szkolny teatr daje obopólne korzyści: obecność osoby duchownej w szkolnej rzeczywistości jest, myślę, bardzo cenna. Ale też nawiązanie kontaktu i odkrycie talentów młodych ludzi może być później wykorzystane nie tylko na deskach teatru szkolnego, ale i w parafii. Niedawno przypomniało mi się, jak będąc jeszcze w liceum, mój katecheta ks. Marcin Muszyński wraz z uczniami przygotował bardzo ciekawe w formie przedstawienie o narodzinach Pana Jezusa. Parafianie mogli je zobaczyć w kościele. Wszystko jednak mogło być zrealizowane właśnie dlatego, że ks. Marcin miał dobry kontakt z uczniami w szkole, którzy chętnie odpowiedzieli na jego propozycję.

– A jakieś plany na przyszłość?

– Z jednej strony nadal chciałbym angażować się w działalność szkolnego koła teatralnego „Agrafka”. Młodzież mojego gimnazjum działająca w kole jest nie tylko bardzo chętna do pracy, ale i pełna swoich pomysłów, co dobrze rokuje na współpracę. Moim marzeniem jest, aby z tą samą być może młodzieżą przygotować jakiś spektakl religijny. Być może też jakieś misterium, które mogłoby być zaprezentowane nie tylko szkolnej społeczności, ale i w parafii. Chciałbym jednak, aby w tych planach było też wiele pomysłów moich uczniów. U wielu z nich można dostrzec też teatralną pasję.

Podziel się:

Oceń:

2013-12-12 10:54

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Kard. Stella: W przypadku dzieci księży kryterium postępowania jest dobro dziecka

wikipedia.org

Kard. Beniamino Stella, prefekt Kongregacji ds. Duchowieństwa, wyjaśnia wytyczne, którymi kieruje się ta dykasteria w przypadkach kapłanów obrządku łacińskiego, posiadających dzieci.

Więcej ...

Castel Gandolfo: bogata historia letniej rezydencji papieży

2025-07-09 19:01

Vatican Media

Leon XIV jest szesnastym papieżem, który wypoczywa w Castel Gandolfo – miejscowości wybranej na letnią rezydencję papieży, począwszy od połowy XVII w. Pałac Apostolski, odwiedzony trzykrotnie przez Franciszka, został przez niego udostępniony dla zwiedzających w 2016 r. Część muzealna pozostanie otwarta również podczas pobytu Leona XIV w dniach 6-20 lipca i 15-17 sierpnia.

Więcej ...

Kościół odmawia katolickiego pochówku tylko tym, którzy dopuścili się grzechu śmiertelnego. Co to znaczy?

2025-07-09 19:10

Adobe Stock

Kościół odmawia katolickiego pochówku tylko tym osobom, które dopuściły się grzechu śmiertelnego publicznego - powiedział PAP ks. Grzegorz Strzelczyk, nawiązując do pogrzebu Tadeusza Dudy, który miał dokonać podwójnego zabójstwa córki i zięcia w Starej Wsi.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Watykan podjął decyzję ws. domniemanych objawień blisko...

Kościół

Watykan podjął decyzję ws. domniemanych objawień blisko...

Kościół odmawia katolickiego pochówku tylko tym,...

Kościół

Kościół odmawia katolickiego pochówku tylko tym,...

Najmodniejsze firany gotowe 2025 – te wzory i tkaniny...

Wiadomości

Najmodniejsze firany gotowe 2025 – te wzory i tkaniny...

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.

Jest orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego ws. lekcji...

Wiadomości

Jest orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego ws. lekcji...

Rodzice mogą iść do sądu. Jak szkolne świadectwo bez...

Wiadomości

Rodzice mogą iść do sądu. Jak szkolne świadectwo bez...

Watykan: zmiany w nuncjaturach, w tym w Warszawie

Kościół

Watykan: zmiany w nuncjaturach, w tym w Warszawie

Dziewczynka, która przebaczyła swemu zabójcy

Święci i błogosławieni

Dziewczynka, która przebaczyła swemu zabójcy

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Wiara

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką