Reklama

Świat

Jakby sam święty uśmiechnął się do nas...

Kochał go cały świat. Był prostym, dobrym, niepozbawionym humoru człowiekiem. W 1962 r. papież Jan XXIII został wybrany przez tygodnik „Time” na Człowieka Roku. Opowiedziano o nim tysiące anegdot. Teraz Kościół dopisuje jego imię do Litanii do Wszystkich Świętych!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wkrótce będzie kanonizowany. Nigdy nie spotkałem się z nim osobiście. Otarłem się tylko o jego rzeczy, sprawy, a nawet ludzi, którzy go spotkali. Opowiedzieli mi nieco o nim. On zwołał Sobór Watykański II – jedno z największych wydarzeń w historii Chrystusowego Kościoła.

Byłem dzieckiem, gdy w naszym parafialnym kościele, niedaleko Kazimierza Dolnego nad Wisłą, na biało-żółtych wstęgach dużymi literami napisano: „Czuwanie Soborowe”. Nie rozumiałem wtedy jeszcze, co to oznaczało. Ale już jako seminarzysta, z wypiekami na twarzy czytałem dokumenty soborowe, a także refleksje teologów nad tym, jak przełomowym wydarzeniem dla Kościoła był sobór, zwołany w drugiej połowie XX wieku. Wpadł mi też w ręce „Dziennik duszy” Jana XXIII. Wysłany do Rzymu na studia teologiczne, pierwsze kroki skierowałem do grobu papieża Roncallego w podziemiach Bazyliki św. Piotra. Nie zapomnę przejażdżki po Wiecznym Mieście starym samochodem, który służył przez kilka lat Papieżowi z Sotto il Monte spod Bergamo. Moi rzymscy przyjaciele zwierzyli mi się, że nabyli ów wehikuł ze względu na ogromny szacunek, jakim darzyli Angelo Giuseppe Roncallego. „Kochaliśmy go, był niczym proboszcz dla całego świata!”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czekała na mnie jeszcze inna łaska. Droga z Azji wiedzie do Rzymu przez Konstantynopol, dzisiaj Stambuł. Zwykłem zatrzymywać się przy okazji w starej siedzibie Nuncjatury Apostolskiej, w której modlił się i pracował nuncjusz Roncalli. Tu wszystko go przypomina. Dom, mały ogród, Grota Matki Bożej, a przede wszystkim kaplica – w niej ikona Matki Bożej, rzeźba św. Józefa, witraże, klęcznik… Bardzo lubię to miejsce. Przyszły Papież w swoim „Dzienniku duszy” wyznaje, że w tym mieście płakał z powodu różnych napięć w Kościele. Doświadczył na własnej skórze, jak trudno Kościołowi spotkać się i dialogować ze światem. Może i te jego trudne doświadczenia na tureckiej ziemi zaważyły na przyszłej decyzji o zwołaniu soboru ekumenicznego.

Reklama

Oniemiałem z wrażenia, gdy kiedyś, goszcząc u Franciszkanów w Stambule, z ust jednego z braci w podeszłym wieku usłyszałem, że osobiście znał on abp. Roncallego, a także współpracował z nim. Namówiłem nawet mojego przyjaciela, by pojechał w tej sprawie do Stambułu: udało mu się nagrać opowieść tego brata zakonnego o Giuseppe Roncallim (nie tak dawno ów brat odszedł do Pana, jako jeden z ostatnich żyjących świadków Wielkiego Papieża).

Pragnąłem, aby trafiła do młodego kościoła w Turkmenistanie jakaś relikwia przypominająca błogosławionego Pontyfika. Ponieważ Pan Bóg daje królewskie dary, więc i my otrzymaliśmy – krzyż, przed którym modlił się przyszły Święty. Nasi parafianie przynieśli trochę złotej biżuterii, aby podarowany nam krucyfiks został pozłocony.

Prezentem od losu jest dla mnie także przyjaźń z młodym Włochem – Gianluigim z Bergamo, który kilka lat pracował w Turkmenistanie.

W Taizé, w pokoju, w którym mieszkał Brat Roger, trzymałem w ręce łaciński brewiarz podarowany przeorowi ekumenicznej wspólnoty przez Dobrego Papieża. Często bracia ze Wspólnoty z Taizé powtarzają młodym, przybywającym na burgundzkie wzgórze z całego świata, myśl bł. Jana XXIII: „W sercu Pana Boga granice Kościoła pokrywają się z granicami ludzkiej rodziny!”.

W Roku Pańskim 2006 udaliśmy się z Turkmenistanu na pielgrzymkę do Miasta nad Bosforem, by spotkać się z papieżem Benedyktem XVI. Jednym z punktów papieskiej wizyty w starym Konstantynopolu było poświęcenie pomnika bł. Jana XXIII, przyjaciela narodu tureckiego. Z tej okazji przybyło także kilka osób z rodziny przyszłego świętego z Bergamo. Tym razem, dostrzegając nawet fizyczne podobieństwo pątników z północnej Italii do Giuseppe Roncallego, nie miałem wątpliwości, że nasze spotkanie jest podarkiem niebios. Czuliśmy się tak, jakby sam święty uśmiechnął się do nas w katedrze pw. Ducha Świętego w Stambule.

Reklama

W lutym 2014 r. kardynalski kapelusz przyjął najbliższy współpracownik przyszłego Świętego, jego długoletni sekretarz – abp Loris Capovilla.

Takie oto zrządzenia Opatrzności Bożej, niczym niewidzialne nici łaski, łączą Kościół w Turkmenistanie i mnie osobiście ze św. Janem XXIII.

Podziel się:

Oceń:

+11 0
2014-04-22 14:51

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Świętość budował na drobnostkach

Więcej ...

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

Adobe Stock

Więcej ...

Wojownicy Maryi w Rzeszowie

2024-04-28 22:14
Wojownicy Maryi na ulicach Rzeszowa

Mariusz Barnaś

Wojownicy Maryi na ulicach Rzeszowa

W sobotę 20 kwietnia 2024 roku miało miejsce kolejne ogólne spotkanie Wojowników Maryi, które tym razem odbyło się w Rzeszowie w Parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa. Poświęcone było przede wszystkim ojcom oraz synom, którzy licznie dotarli do stolicy Podkarpacia. W spotkaniu wzięło udział ponad 7000 uczestników z całe Polski, ale też z Europy.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Gniezno: abp Antonio Guido Filipazzi przekazał krzyże...

Kościół

Gniezno: abp Antonio Guido Filipazzi przekazał krzyże...

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty...

Kościół

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty...

Św. Katarzyna ze Sieny

Święci i błogosławieni

Św. Katarzyna ze Sieny

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Kościół

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego