Piątek, 27 czerwca. Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa
• Ez 34, 11-16 • Ps 23 • Rz 5, 5b-11 • Łk 15, 3-7
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jezus opowiedział faryzeuszom i uczonym w Piśmie następującą przypowieść: «Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła. Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia».
Reklama
Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa pokazuje nam piękno Boga, piękno Jego serca – czystego, nieskalanego, pełnego miłości. To serce wołało, jak napisał psalmista w Psalmie 42: „głębia przyzywa głębię hukiem wodospadu”. To serce Boże woła także do naszych serc. Słowo dzisiejszej Ewangelii było skierowane głównie do faryzeuszów, którzy gardzili grzesznikami, a zarazem sami zapominali się, żyjąc w grzechu i chcąc ten grzech ukrywać. Jezus mówi, że On przyszedł odszukać każdą owcę, która się zagubiła, a która potrzebuje Jego pomocy. Postawa faryzeuszy, którzy uważali się za lepszych, a zarazem gardzili słabszymi ludźmi, nie podobała się Panu Jezusowi. Jeśli ktoś, jak ten faryzeusz, we własnych oczach jest sprawiedliwy, wywyższa się, to nie potrzebuje już Boga, bo własna pycha zaślepia jego serce, przez co błądzi. Sprzeniewierza się i obojętnieje na miłość Jezusa. W krzywym zwierciadle widzi siebie i otoczenie, więc nie podąża drogą prawą, ale pokrętną, w której usprawiedliwia sam siebie. Tymczasem serce Jezusa przyniosło zbawienie dla każdego grzesznika, zarówno celnika, jak i faryzeusza, świeckiego czy osoby duchownej, człowieka mniej czy bardziej pobożnego. Bogu chodzi o stan ducha człowieka, jego kondycję wewnętrzną w relacji z Bogiem i innym człowiekiem, a nie zewnętrzne przejawy autentycznej, udawanej, widocznej lub niewidocznej pobożności. Oczywiście ważne jest zewnętrzne świadectwo wiary, jednak jako przejaw głębi, prostoty i autentyczności wiary wewnątrz. Czy jest i jaka jest moja głębia wiary? Czy swoją głębią przywołuję głębię Boga? Czy daję się przywołać głębi Bożej?
M.S.
ROZWAŻANIA NA ROK 2025 DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!: "Żyć Ewangelią 2025".
