Reklama

Sylwetki

Zwyczajne życie Danuty Michałowskiej

Danuta Michałowska
była i wielką damą, i mistrzynią,
i legendą

Archiwum Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. L. Solskiego w Krakowie

Danuta Michałowska była i wielką damą, i mistrzynią, i legendą

„Dama polskiej sceny”, „mistrzyni teatru słowa”, „legenda polskiej kultury” – takie określenia pojawiały się często obok nazwiska Danuty Michałowskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wspaniała aktorka, reżyser, wieloletni wykładowca, a także rektor krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej – Danuta Michałowska zmarła 11 stycznia 2015 r. w Krakowie, kilka dni po swoich 92. urodzinach. Była odznaczona Złotym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis i otrzymała tytuł Honorowego Obywatela Krakowa. Ale najważniejszym wyróżnieniem, które ofiarowało jej życie, była trwająca ponad 60 lat znajomość i przyjaźń z największym z Polaków, obecnie już świętym – Janem Pawłem II.

Konspiracyjne premiery

Karola Wojtyłę poznała w czasie okupacji, kiedy w Krakowie zawiązała się konspiracyjna grupa teatralna, która przekształciła się później w Teatr Rapsodyczny. Oboje wystąpili w premierze „Króla-Ducha” Juliusza Słowackiego, którą 1 listopada 1941 r. teatr zainaugurował swoją działalność. Ale gimnazjalistka Danuta Michałowska podziwiała Karola Wojtyłę już wcześniej – jako studenta polonistyki UJ na wieczorze autorskim młodych poetów pt. „Drogą topolowy most”, na którym czytał swoje wiersze, oraz w spektaklu „Kawaler księżycowy”, wystawionym w Krakowie latem 1939 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Danuta Michałowska i Karol Wojtyła wystąpili we wszystkich konspiracyjnych premierach Teatru Rapsodycznego, m.in. w „Beniowskim”, „Hymnach” Kasprowicza, „Panu Tadeuszu”, „Samuelu Zborowskim”. Mimo okupacyjnych warunków, praca była intensywna: „Teatr wymagał pełnej dyspozycyjności: codzienne próby albo spektakle, przepisywanie scenariuszy; zajmowałam się sekretariatem i zaopatrzeniem, wyszukiwałam materiały na kostiumy, uczestniczyłam w wielogodzinnych dyskusjach nad formułowaniem szczegółowych zasad funkcjonowania, etyki i estetyki Teatru Rapsodycznego” – tak wspominała Danuta Michałowska pierwszy etap burzliwej historii teatru, z którym była związana przez wiele lat i który w decydujący sposób zaważył na jej artystycznym wizerunku.

Burzliwe dzieje „Rapsodyków”

Po wojnie pozostała w zespole „Rapsodyków”, którzy zaczęli działać już oficjalnie pod dyrekcją Mieczysława Kotlarczyka. Wraz z nimi uczestniczyła również w cichej Mszy św. prymicyjnej, którą nowo wyświęcony ks. Wojtyła odprawiał 4 listopada 1946 r. przed ołtarzem u trumny św. Stanisława. Do 1953 r. Danuta Michałowska pracowała w zespole, który w miarę zaostrzania się kursu politycznego był coraz mocniej krytykowany za „duchologię, mesjanizmy, mistycyzmy, młodopolszczyznę, bajroniczne nastroje”. Wraz z likwidacją teatru otrzymała „wilczy bilet”, co oznaczało brak możliwości pracy na scenie.

Reklama

Historyk sztuki i aktor Zbigniew Gorzowski we wspomnieniach z tamtych czasów pisał o niej: „Pierwszy raz zobaczyłem tę sławną już wówczas aktorkę w czasach gimnazjalnych! W «Panu Tadeuszu» – jako Zosię! Nigdy nie zapomnę, jak «karmiła» kury, zobaczyła Hrabiego (Mieczysław Voit) i uciekła! Potem Tatiana w «Eugeniuszu Onieginie»! Chodziłem na ten spektakl wiele razy. Żeby słuchać! Ale nade wszystko, żeby patrzeć!”.

Po „odwilży” i zmianach politycznych Teatr Rapsodyczny odradza się w kwietniu 1957 r., a Danuta Michałowska wraca do zespołu jako zastępca kierownika artystycznego i aktorka. Gra w „Don Juanie”, „Odysei”, „Eugeniuszu Onieginie”, debiutuje też jako reżyser „Dziejami Tristana i Izoldy”, które mają entuzjastyczne recenzje. Trwają serdeczne kontakty zespołu z bp. Karolem Wojtyłą, który pisze w tym czasie dramat „Przed sklepem jubilera” i zaprasza artystów na „opłatki”. Ale – jak wspominała Danuta Michałowska w rozmowie z „Niedzielą” w 2007 r.: „Od pewnego czasu narastał konflikt między mną a dyrektorem Kotlarczykiem. Było kilka przyczyn, których wymieniać nie będę”.

Własna droga

Odejście z zespołu musiało być bolesne, bo przecież – jak pisał Zbigniew Gorzowski: „Danuta Michałowska była w teatrze od jego powstania, przeżywała w tym teatrze wszystkie etapy jego rozwoju Była jedyną, która dzieliła los Dyrektora wyrzuconego na bruk po pierwszej likwidacji. Współtworzyła teatr po jego restytucji. Stała się najdoskonalszym i najbardziej czującym ducha i styl rapsodyczny partnerem Dyrektora”.

Reklama

Po rozstaniu z „Rapsodykami” Danuta Michałowska ma pomysł na własną drogę – Teatr Jednego Aktora. Pierwsza premiera „Bramy raju” Andrzejewskiego, grana gościnnie w Piwnicy pod Baranami, okazała się sukcesem, którego sama się nie spodziewała. Po latach wspominała: „Pracowałam nad «Bramami raju», absolutnie nie spodziewając się sukcesu, po prostu musiałam coś robić”. Publiczność nie miała też oczywiście pojęcia, że sceniczny kostium aktorka wymyśliła, skroiła i uszyła sama, bo, jak mówiła, „w czasie pierwszego przymusowego bezrobocia skończyłam kurs krawiecki i niemal wszystkie późniejsze kostiumy szyłam sama”. Sama też przygotowuje adaptacje kolejnych monodramów, z którymi jeździ po kraju i świecie.

Równolegle Danuta Michałowska zostaje wykładowcą przedmiotu: wymowa sceniczna w krakowskiej PWST; pracy dydaktycznej w tej uczelni poświęci ponad 40 lat. Wśród jej uczniów są m.in.: Olgierd Łukaszewicz, Wojciech Pszoniak, Jan Frycz, Krzysztof Globisz, który po latach, deklamując na uroczystości dedykowanej Danucie Michałowskiej fragment „Beniowskiego”, powiedział: – Do dziś mówić przed Panią Profesor to jest zaszczyt, ale i wielka trwoga.

Godzina Słowa

16 października 1978 r. oznacza kolejny zwrot w pracy artystycznej Danuty Michałowskiej. „Papieżem został Polak, a ja, nieprawdopodobnym zrządzeniem losu, byłam osobą znającą go od dawna. Ta myśl doprowadziła mnie do postanowienia, że powinnam, na miarę swoich możliwości, włączyć się w dzieło ewangelizacyjne” – wspominała w rozmowie z „Niedzielą”. Tworzy Teatr Godziny Słowa, aby realizować na scenie teksty poświęcone duchowości. Pierwsza premiera to „Medytacje nad poezją Andrzeja Jawienia”, by przybliżyć odbiorcom wiersze ks. Wojtyły. Później przenosi na scenę teksty Pisma Świętego, ogromnym sukcesem okazuje się „Święta” – według pism św. Teresy z Avilá – prezentowana w kościołach i salach katechetycznych w całej Polsce. Ze zdumieniem dowiaduje się, że „Rzecz o wolności słowa” – program o Norwidzie Ojciec Święty obrał jako temat swoich rekolekcji. Monodram „Ja bez imienia” według „Wyznań” św. Augustyna ma prapremierę w Watykanie. W 1986 r. podróżuje z Markiem Skwarnickim do Australii, Tasmanii i Nowej Zelandii z programem dla Polonii „Opowieść o Karolu Wojtyle”. Danuta Michałowska była też pierwszą odtwórczynią „Tryptyku rzymskiego”, a swoją interpretację pozostawiła nam na płycie.

Reklama

Cytowane na początku określenia odnoszące się do Danuty Michałowskiej nie są dziennikarską przesadą. Była i wielką damą, i mistrzynią, i legendą. Przy tym człowiekiem niezwykle skromnym i serdecznym. Los obdarzył ją przyjaźnią wielu wybitnych osób – przede wszystkim św. Jana Pawła II. Ale też w jej wspomnieniach pojawiają się: Wisława Szymborska – koleżanka ze szkoły powszechnej, Zofia Kossak-Szczucka, która uczestniczyła w premierach konspiracyjnego teatru, Krzysztof Penderecki, który ofiarował muzykę do monodramu „Bramy raju”, i wiele innych postaci.

Danuta Michałowska najbardziej ceniła niezależność i szła własną drogą, chociaż życie nie szczędziło jej bolesnych doświadczeń i trudnych decyzji. Ona sama podczas uroczystości nadania jej tytułu Honorowego Obywatela Krakowa powiedziała: – Moje życie było zwykłe. Robiłam to, co trzeba było, to, co można było, bo nie zawsze robiłam to, co chciałam. I tak jakoś minęło tych 85 lat. I czym się tu chwalić?

Przyjaciele, wychowankowie i wielbiciele jej talentu pożegnali Danutę Michałowską 16 stycznia 2015 r. w kościele św. Jana Chrzciciela i św. Augustyna na Salwatorze. Uroczystościom pogrzebowym przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski.

Podziel się:

Oceń:

2015-01-20 11:55

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Kapłan, muzyk, poeta

Pierwszy opłatek Studium Organistowskiego w Rzeszowie w refektarzu
klasztoru Ojców Bernardynów Rzeszowie, 1992 r. Od lewej:
Klemens Gudel, o. Cherubin Pająk i Andrzej Szypuła

Archiwum Andrzeja Szypuły

Pierwszy opłatek Studium Organistowskiego w Rzeszowie w refektarzu klasztoru Ojców Bernardynów Rzeszowie, 1992 r. Od lewej: Klemens Gudel, o. Cherubin Pająk i Andrzej Szypuła

O. Cherubin Pająk OFM zmarł 4 lutego 2006 r. A więc to już 10 lat…

Więcej ...

Katecheci przeciwko zmianom zasad organizacji religii w szkołach

2024-05-21 16:42

Bożena Sztajner/Niedziela

Nauczyciele ze Stowarzyszenia Katechetów Świeckich krytykują propozycję MEN zmian w zasadach organizacji lekcji religii w szkołach. Według nich spowodują one utratę pracy przez część katechetów. Opowiadają się za natomiast za wprowadzeniem obowiązkowych dla uczniów lekcji religii lub etyki.

Więcej ...

Siostry duchaczki: Gwidon z Montpellier – nowy błogosławiony w duchu Franciszka

2024-05-21 17:37
Bł. Gwidon z Montpellier

Przemysław Radzyński

Bł. Gwidon z Montpellier

Na ogłoszenie Gwidona błogosławionym trzeba było czekać 800 lat, ale to wydarzenie opatrznościowe, bo to człowiek na nasze czasy - mówią siostry kanoniczki Ducha Świętego de Saxia z Krakowa, duchowe córki nowego błogosławionego - Gwidona z Montpellier, założyciela Zakonu Ducha Świętego.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe

Kościół

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe "nabożeństwo" z...

Największą wartością człowieka jest służba innym

Wiara

Największą wartością człowieka jest służba innym

#PodcastUmajony (odcinek 21.): Egoista

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 21.): Egoista

Święty Jan Nepomucen

Święci i błogosławieni

Święty Jan Nepomucen

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Moc Ducha w Kościele

Wiara

Moc Ducha w Kościele

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

Kościół

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj