Reklama

Święci i błogosławieni

Patronka od... Decyzji serca

Niedziela Ogólnopolska 39/2015, str. 22-23

Obraz Matki Klary, który zostanie umieszczony w jednej z kaplic sanktuarium
św. Jana Pawła II

Małgorzata Cichoń

Obraz Matki Klary, który zostanie umieszczony w jednej z kaplic sanktuarium św. Jana Pawła II

By zostać siostrą zakonną... uciekła z domu. O bł. Klarze Ludwice Szczęsnej rozmawiamy z m. Agnieszką Renatą Kijowską SSCJ, przełożoną generalną Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

27 września 2015 r. została beatyfikowana czcigodna sługa Boża Klara Ludwika Szczęsna (1863-1916), współzałożycielka, wraz ze św. Józefem Sebastianem Pelczarem, Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego (sióstr sercanek), powstałego w 1894 r. w Krakowie. Była pierwszą członkinią nowego zgromadzenia i pierwszą przełożoną generalną, która wprowadzała w codzienne życie wskazania założycielskie – ukazywała siostrom, co znaczy być sercanką.

MAŁGORZATA CICHOŃ: – Pierwsza sercanka została beatyfikowana w mieście, w którym spędziła ostatnie 23 lata życia. Stało się to także w wyjątkowym czasie, prawda?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

S. AGNIESZKA RENATA KIJOWSKA SSCJ: – Mieliśmy okazję na nowo uświadomić sobie, że Kraków to miasto świętych i błogosławionych. Ludzi, którzy poprzedzili nas w drodze do Boga, a swoje życie przeżyli pięknie i owocnie. Uroczystość beatyfikacji przypadła w Roku Życia Konsekrowanego, była więc okazją do pokazania współczesnemu światu jeszcze jednej wyrosłej na polskiej ziemi „żywej ikony Boga”. Wyniesienie do chwały ołtarzy czcicielki Bożego Serca nastąpiło również w roku, w którym obchodziliśmy 250. rocznicę ustanowienia święta Najświętszego Serca Pana Jezusa w naszej ojczyźnie.

– Na uroczystość przyjechały siostry z wielu stron świata, pielgrzymi.

– Przyjechały przedstawicielki sercańskich wspólnot z Polski i z innych krajów, w których jesteśmy obecne: z Francji, Włoch, Ukrainy oraz siostry z USA i misjonarki z Boliwii i Jamajki. Byli z nami także księża biskupi, dyrektorzy instytucji oraz proboszczowie parafii, w których siostry posługują.

Reklama

– We Mszy św. wziął udział także 26-letni Michał, który jako 11-latek został potrącony przez samochód i doznał poważnego urazu mózgu i paraliżu. Jego ocalenie i uzdrowienie przypisywane jest wstawiennictwu Matki Klary.

– Pan Michał w czasie Mszy św. niósł relikwie bł. Klary po akcie jej beatyfikacji. Towarzyszyła mu mama, która wraz z siostrami uprosiła u Boga łaskę jego ocalenia od śmierci i uzdrowienia ze stanu, w jakim się znajdował po wypadku. Ponadto w procesji szły dwie siostry sercanki: s. Liliana – katechetka Michała, która powiadomiła wspólnotę sióstr w Krakowie o wypadku i stanie chłopca, oraz s. Barbara, ówczesna przełożona wspólnoty, która podjęła decyzję, że o jego życie i uzdrowienie siostry będą się modlić za wstawiennictwem Matki Klary.

– Co fakt beatyfikacji znaczy dla współczesnych sercanek?

– To akt potwierdzenia przez Kościół świętości życia współzałożycielki zgromadzenia, ale także jakby ponowne zatwierdzenie ukazanej przez nią sercańskiej drogi powołania, której hasłem było: „Wszystko dla Serca Jezusowego”. Możemy być przekonane, że idąc tą drogą, dojdziemy do świętości. Z naszej strony potrzebne jest wierne odczytanie stylu życia zakonnego ukazanego nam przez Matkę Klarę i – choć zmieniły się czasy i okoliczności – naśladowanie tego, co tę drogę tworzyło.

– Czyli?...

– Głęboka wiara w Opatrzność Bożą, bezgraniczne zaufanie Bogu w każdej chwili życia, poszukiwanie i pełnienie Jego woli, wierność w małych rzeczach, postawa cichości i pokory, wykorzystanie każdej chwili życia na modlitwę lub służenie bliźnim z serdeczną miłością. Charakterystyczna dla Matki Klary była „wyobraźnia miłości” – widziała bliźniego z jego duchowymi i materialnymi potrzebami. Ponadto ważna jest umiejętność ofiarowywania Bogu tego, co trudne i bolesne, w duchu wynagrodzenia Najświętszemu Sercu Jezusowemu za grzechy własne i bliźnich – to charakterystyczny rys duchowości zgromadzenia. Nie jest to więc nic nadzwyczajnego, ale zwykłe chrześcijańskie życie, a jednak wymaga nieraz zaparcia się siebie, przezwyciężenia niechęci i uprzedzeń, wyjścia ze skorupy egoizmu, by żyć dla innych, a nie dla siebie.

– Często patrzymy na świętych z perspektywy ostatniego etapu ich życia, idealizujemy ich, wydają nam się doskonali, a przez to – dalecy. Z jakimi słabościami zmagała się Matka Klara Szczęsna?

– Myślę, że krzyżem dla Matki Klary mogło być jej słabe zdrowie, bo przecież jako przełożona generalna musiała wiele podróżować, odwiedzać siostry w różnych domach na terenie Galicji i poza jej granicami, spotykać się z osobami duchownymi i świeckimi. Do jej zadań należało podejmowanie ważnych decyzji – dobrze, że w tym względzie mogła radzić się założyciela, św. Józefa Sebastiana Pelczara. Przypuszczam, że trudnością mógł być dla niej też brak wykształcenia, jakiego zwykle oczekuje się od osób na tym stanowisku, choć Matka nigdy o tym nie mówiła. Do niej, jako przełożonej, należało również upominanie błądzących sióstr, co zapewne nie zawsze było mile przyjmowane. Dlatego w sytuacjach konfliktowych starała się przeprosić pierwsza, choć wina nie leżała po jej stronie. Wiemy także, że nie wszystkie siostry aprobowały surowość życia, do której je zachęcała i którą sama praktykowała. Uważała jednak, że lepiej byłoby, gdyby zgromadzenie liczyło mniej sióstr, ale za to gorliwych, niż gdyby miało ich być dużo, ale słabych duchem.

– Czyją patronką może być Matka Klara?

– Np. chorych, zwłaszcza na raka, bo sama była słabego zdrowia i zmarła, gdy miała 53 lata. Cierpiała m.in. na chorobę nowotworową, przeszła poważną operację, której skutkiem były skrzepy w nogach, dlatego przez wiele miesięcy musiała leżeć w łóżku i potem na nowo uczyła się chodzić. W cierpieniach była cicha, niewymagająca, wdzięczna za każdą posługę, całkowicie poddana woli Boga. Gdy dowiedziała się, że siostry podejmą modlitwę o jej zdrowie, prosiła, by nie modlić się o to, ale by mogła do końca wypełnić Bożą wolę. Czy nie jest to piękne? Przecież każdy z nas chciałby jak najdłużej żyć w zdrowiu i radości. Matka Klara przyjęła ciężką chorobę i zaordynowane jej uciążliwe leczenie. Pięknie przeżyła ten trudny etap swego życia, ale przyjęła też śmierć, do której dobrze się przygotowała.

– Błogosławiona z pewnością będzie również bliska osobom rozeznającym powołanie. Sama, by je zrealizować, uciekła z domu...

– Kiedy ojciec chciał ją wydać za mąż, nie słuchał jej tłumaczeń, że pragnie swe życie poświęcić Bogu. Znalazł kandydata na męża i wyznaczył datę ślubu. Wtedy 17-letnia Ludwika uciekła z domu i szukała dróg realizacji powołania, co nie było takie łatwe w zaborze rosyjskim, w którym carat dokonywał kasaty klasztorów i życie zakonne musiało się toczyć w konspiracji. Młoda Ludwika weszła w krąg oddziaływania bł. ojca Honorata Koźmińskiego, kapucyna, który wskazał jej nowo założone przez siebie Zgromadzenie Sług Jezusa. Kiedy zapoznaję się z relacjami dotyczącymi początków powołania niektórych sióstr sercanek i obecnie wstępujących do zgromadzenia kandydatek, stwierdzam, że wiele z nas musiało uciec z domów rodzinnych, by móc wstąpić do klasztoru. Dla naszych kochających rodziców taka forma życia wydaje się bez sensu we współczesnym świecie i chcą zrobić wszystko, żeby włożyć nas w ramki swoich pragnień i planów, które są przeciwne powołaniu zakonnemu. Może więc Matka Klara będzie wypraszać łaskę wytrwałości dla tych dziewcząt, które szukają dróg realizacji pragnień zaszczepionych w ich sercach przez Boga, wzywającego je do całkowitego poświęcenia się Mu w życiu konsekrowanym?...

Podziel się:

Oceń:

+15 0
2015-09-22 11:22

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Portugalia: 15 lat temu św. Jan Paweł II beatyfikował dwoje śwadków objawień fatimskich

fotolia.com

Przed 15 laty - 13 maja 2000 św. Jan Paweł II ogłosił w Fatimie błogosławionymi dwoje portugalskich pastuszków: Hiacyntę i Franciszka Marto, którym w 1917 objawiła się w tym samym miejscu Matka Boża. A w 8 lat później, również 13 maja Benedykt XVI wydał zgodę na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego trzeciej wizjonerki, krewnej obojga dzieci siostry Łucji Dos Santos, zmarłej w 2005.

Więcej ...

Ks. Węgrzyniak: pewność zbawienia skarbem Ewangelii

2024-05-12 07:25
Ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Jednym z największych skarbów Ewangelii jest nadzieja, a nawet pewność zbawienia - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego 12 maja.

Więcej ...

Ukraina: papieska korona dla Matki Bożej w Fastowie

2024-05-12 15:33

Grażyna Kołek

W przededniu rocznicy objawień fatimskich papieską koronę otrzymała figura Matki Bożej w Fastowie. W tym ukraińskim mieście leżącym nieopodal Kijowa działa dominikański Dom św. Marcina de Porres, stanowiący jeden z największych hubów humanitarnych w tym ogarniętym wojną kraju. Maryjna figura powstała dwa lata po objawieniach w Fatimie i przechowywana jest w miejscowym kościele Podwyższenia Krzyża Świętego, ważnym punkcie modlitwy o pokój na Ukrainie.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

Wniebowstąpienie Pańskie

Wiara

Wniebowstąpienie Pańskie

Rozważania na niedzielę: Po co się tak przejmujesz?

Wiara

Rozważania na niedzielę: Po co się tak przejmujesz?

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Wiadomości

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Kościół

8 maja - wielkie pompejańskie święto

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania