Reklama

Niedziela Lubelska

Smak Polski

Niedziela lubelska 17/2016, str. 4

Halina Piątek (w środku) pokazała gościom Lublin

Archiwum rodzinne

Halina Piątek (w środku) pokazała gościom Lublin

Od 14 lat Stowarzyszenie „Wspólne Korzenie” i Urząd Miasta Lublin organizują dla Polaków ze Wschodu wizytę pod hasłem: „Wielkanoc w Polsce”. Co roku Zbigniew Wojciechowski, prezes stowarzyszenia i inicjator świątecznych wizyt, wita gości na pl. Zamkowym w Lublinie staropolskim zwyczajem chlebem i solą. Później goście rozjeżdżają się po polskich domach, by choć raz w życiu spędzić święta wśród rodaków

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jedną z rodzin, które przyjęły rodaków ze Wschodu, byli Halina i Piotr Piątkowie oraz jego siostra Anna Mitura. Wraz z nimi Wielkanoc spędziła Luba Chmielowa i Wiktoria Muhrajewa z Ułan Ude w Buriacji oraz Kazimierz Mieszkuć z Mińska na Białorusi. Wszyscy bardzo cieszyli się, że są w Polsce w czasie Wielkanocy.

Buriacja jest republiką autonomiczną wchodzącą w skład Federacji Rosyjskiej, położoną w większej części po wschodniej i południowej stronie jeziora Bajkał. Od Polski dzieli ją ok. 8 tys. km. Luba i Wiktoria, mimo wyczerpującej dwudniowej podróży, poszły do kościoła na Liturgię Wigilii Paschalnej, z trudem powstrzymując się, by nie zasnąć. Obie są katoliczkami, a Wiktoria jest organistką i kantorką w kościele w Ułan Ude. Mąż Luby, Arkadiusz, był w Polsce kilka lat temu. Do tej pory wspomina ten pobyt z wielkim wzruszeniem. W Polsce przez jakiś czas przebywała jedna z jej córek, dlatego sama bardzo dobrze posługuje się językiem polskim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Polacy na Wschodzie z trudem zachowywali odrębność narodową, a nawet musieli ukrywać swoje korzenie. Wiktoria niewiele wie o swoim pochodzeniu. Legenda rodzinna głosi, że jej przodkowie pochodzili z Krakowa. – U nas dopiero teraz można mówić, jakiej narodowości jesteśmy. Wcześniej, gdy istniał ZSRR, nikt nawet cicho nie mówił o historii swojej rodziny, o pochodzeniu, taki był strach – mówiła Luba. – Teraz to się zmieniło i każdy może szukać pochodzenia swoich przodków. Trudne to zadanie, bo ci, co wiedzieli, często już odeszli. Zostały archiwa. Przeglądałam je. Są pełne polskich nazwisk. Moje pokolenie zna słabo język polski, ale nasze dzieci mają lepsze szanse. Możemy się uczyć polskiego! – cieszyła się. Od 1993 r. działa Narodowo-Kulturalna Autonomia Polaków miasta Ułan Ude „Nadzieja”, jedna z prężniej działających organizacji polonijnych w Federacji Rosyjskiej. Organizuje szereg przedsięwzięć o charakterze zarówno kulturalnym, jak i naukowym, mającym przybliżyć historię i kulturę Polski. Dzięki temu powoli odradza się świadomość narodowa Polaków.

Luba nie znała swoich dziadków. Wie tylko, że babcia miała na imię Agnieszka. – Moja mama zawsze mówiła, że żyjemy „na katorgie” – powiedziała. – Mój tata Paweł był uczestnikiem Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Przeszedł straszne chwile, wszyscy jego współtowarzysze zginęli, a on jeden przeżył – wspominała. Znacznie więcej opowiadała o rodzinie męża, którego przodek Kosma Zielenowski znalazł się w Buriacji po powstaniu styczniowym. Błąkającego się, niemalże umierającego, przygarnęła pod swój dach miejscowa rodzina. Legenda rodzinna mówi, że ożenił się z ich córką Jewdakiją, z którą miał dużo dzieci. Był on dobrym, pracowitym człowiekiem. Te cechy przekazał dzieciom. Przodkowie Arkadiusza dorobili się sporego majątku: mieli krowy, konie, ziemię, nawet zatrudniali najemnych robotników. Niestety, wszystko stracili, gdy do władzy doszli komuniści. Dopóki istniał ZSRR, Arkadiusz nawet nie wiedział, że ma polskie korzenie. Jego mama i babcia bały się o tym mówić.

Goście mówili, że podoba im się rodzinność Polaków, a zwłaszcza to, że w gronie rodzinnym spędzają święta. Cieszyli się bardzo, że mogli zwiedzić Kraków, Częstochowę, Warszawę i Lublin. Kiedy Luba spróbowała strucli z makiem, bardzo się wzruszyła. Mówiła, że to smak z jej dzieciństwa, bo takie ciasto zawsze piekła jej mama. Nikt inny tego nie robił. Pielgrzymi dziękowali wszystkim bardzo serdecznie za gościnę. Wyjeżdżali z Polski z nadzieją, że kiedyś znowu uda im się odwiedzić kraj swoich przodków.

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2016-04-21 11:41

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Życzenia wielkanocne

Niedziela bielsko-żywiecka 16/2014, str. 1

Więcej ...

Stolica Apostolska zatwierdziła cud eucharystyczny z 2013 r. w Indiach

2025-06-16 09:54

Vatican Media

Stolica Apostolska zatwierdziła cud eucharystyczny z 2013 r. w Indiach, gdzie w kościele Chrystusa Króla w Vilakkannur (stan Kerala) na konsekrowanej hostii ukazała się twarz Chrystusa. Nuncjusz apostolski zezwolił także na publiczną adorację.

Więcej ...

Leon XIV do papieskich dyplomatów: bądźcie pasterzami z pokorą i odwagą

2025-06-20 15:31

Vatican Media

Zachęcam również was, abyście sprawowali dar waszego kapłaństwa z pokorą i łagodnością, zdolnością słuchania i bliskością, jako wierni i niestrudzeni uczniowie Chrystusa Dobrego Pasterza - powiedział dziś Papież Leon XIV na spotkaniu z księżmi z Papieskiej Akademii Kościelnej, który zakończyli rok pracy w krajach misyjnych.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

NA ŻYWO: Koncert Jednego Serca Jednego Ducha 2025

Kościół

NA ŻYWO: Koncert Jednego Serca Jednego Ducha 2025

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.

Nowenna do Najświętszego Serca Pana Jezusa

Wiara

Nowenna do Najświętszego Serca Pana Jezusa

Boże Ciało - 10 faktów, o których nie wiesz

Kościół

Boże Ciało - 10 faktów, o których nie wiesz

Rocznica drugiego objawienia w Fatimie: Ważniejsza treść...

Wiara

Rocznica drugiego objawienia w Fatimie: Ważniejsza treść...

Na drodze do budowy ekspresówki stanęła kapliczka. Co...

W wolnej chwili

Na drodze do budowy ekspresówki stanęła kapliczka. Co...

#LudzkieSerceBoga: Poznaj Serce Jezusa, tak bliskie...

Kościół

#LudzkieSerceBoga: Poznaj Serce Jezusa, tak bliskie...

Nie ma średniej bez religii – trwa walka o respektowanie...

Wiadomości

Nie ma średniej bez religii – trwa walka o respektowanie...

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Wiara

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką