Reklama

Felietony

Pokolenie Nowaków

Prof. Jan Żaryn

B. Sztajner/Niedziela

Prof. Jan Żaryn

Prof. Jerzy Robert Nowak, wychowany w atmosferze patriotycznej, zderzył się w uniwersyteckiej „warszawce” przełomu lat 50. i 60. z zastanym i zabetonowanym światem z jednej strony wykładowców marksistów, z drugiej – młodzieży inteligenckiej wywodzącej się z rodzin komunistycznych.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Święta Bożego Narodzenia, a szczególnie dni, które po nich nastąpiły, to był dobry czas, by wziąć na warsztat zaległe lektury. Wśród moich zaległości znajdują się m.in. liczne wspomnienia – od ziemiańskich, po zapisy pamiętnikarskie ludzi żyjących wśród nas. Ta gałąź literackiej aktywności interesuje mnie szczególnie, gdyż sam piszę od dziesięcioleci dziennik, który – mam nadzieję – przeczytają kiedyś przynajmniej moje dzieci, wnuki i prawnuki. Czego ja im nie zdołam przekazać, może odkryją dzięki tej lekturze. A dziś ja odkrywam!

Przeczytałem zatem swoistą autobiografię prof. Jerzego Roberta Nowaka (dla przyjaciół Roberta) pt. Wichry życia. Postać profesora jest powszechnie znana: historyk i publicysta, poliglota, szczególnie aktywny jako badacz stosunków polsko-węgierskich. Przez wiele lat związany z bliskim mi Radiem Maryja. Znamy się zresztą od lat, dzięki mojemu bratu, o czym profesor także wspomina w swoich autobiograficznych refleksjach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jest to książka o tyle ciekawa, że autor – urodzony w 1940 r. – należy do konkretnego pokolenia, starszego o jedną generację od mojego. My jesteśmy, szczęśliwie, pokoleniem Jana Pawła II, Solidarności i wolnej już Polski, jako osoby młode w 1989 r. byliśmy beneficjentami przemian ustrojowych, które pozwoliły nam znaleźć się wśród osób publicznych, wpływających (mocniej lub słabiej, z sensem lub bez sensu) na otaczającą nas rzeczywistość.

Mimo próby blokowania pluralizmu intelektualnego w Polsce lat 90. XX wieku nie mogę narzekać. Zrobiłem karierę naukową, publicystyczną, społeczną. Mimo prawicowych poglądów. Mieliśmy jako pokolenie dużo szczęścia.

Pokolenie Jerzego R. Nowaka, a w nim ci, którzy nie podzielali poglądów komunistycznych, tego szczęścia nie miało. Dojrzewało i wchodziło w dorosłość w pierwszej dekadzie rządów ekipy Władysława Gomułki. Sam Nowak, wychowany – jak pisze – w atmosferze patriotycznej dzięki dziadkowi spod Terespola, zderzył się w uniwersyteckiej „warszawce” przełomu lat 50. i 60. z zastanym i zabetonowanym światem z jednej strony wykładowców marksistów, z drugiej – młodzieży inteligenckiej wywodzącej się z rodzin komunistycznych, która kontestowała rzeczywistość, ale z pozycji rewolucyjnych, głęboko antypolskich i antykościelnych.

Reklama

Przestrzeń inteligenckiej aktywności dla dorastającej młodzieży warszawskiej (czyli tej, która miała prawo do meldunku w mieście) była, rzecz jasna, szersza, niż wynika to z autobiografii Nowaka. Był przecież Kościół katolicki i program Wielkiej Nowenny, były pielgrzymki młodzieży na Jasną Górę i duszpasterstwa akademickie. To prawda. Jeśli jednak ktoś, jak Nowak, pochodził z głębokiej prowincji i nie miał stałego zaczepienia w „warszawce”, w rodzinie własnej z tradycjami niepodległościowymi, a chciał się stać beneficjentem danego mu czasu na młodość, był skazany na pobyt w wąskim gardle ówczesnej śmietanki komunistycznej. Należeli do niej młodsi (Adam Michnik) i starsi (Jacek Kuroń) wyrośli na stalinizmie i dzięki stalinizmowi; wyrośli jako grupa środowiskowo-światopoglądowa wychowująca się z dala od polskich tradycji i problemów materialnych większości społeczeństwa w PRL, a jednocześnie jako beneficjenci ówczesnego reżymu, tak jak moje pokolenie zostało beneficjentem ustroju demokratycznego po 1989 r. Jerzy R. Nowak nie został beneficjentem w swoim pokoleniu.

Warto nie tyle przeczytać te konkretne wspomnienia prof. Jerzego Roberta Nowaka, ile zrozumieć pokolenia wspólnoty narodowej – nie tylko AK-owskie i Żołnierzy Wyklętych, którzy często byli jeszcze beneficjentami istnienia Polski Odrodzonej, ale i te, których młodość, z natury swej rozwijająca człowieka, przypadła na czas podły, kreujący podłych i podłości. Ile musi być kompleksów w tym pokoleniu Polaków? I o tym też jest ta książka.

Podziel się:

Oceń:

0 -1
2020-01-08 08:08

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Wszystko zależy od mobilizacji

Elekcja głowy państwa ma dla wyborców wyjątkowo osobisty charakter. W czasie kadencji jest on niemal naszym domownikiem, oczywiście, za pośrednictwem mediów.

Więcej ...

Czym jest żal doskonały?

2024-04-22 07:43

Adobe Stock

Jeśli znajdziemy się w sytuacji zagrożenia życia i nie mamy możliwości przystąpienia do spowiedzi, warto sięgnąć po tryb ratunkowy, jakim jest żal doskonały, który skutkuje odpuszczeniem grzechów, także ciężkich - powiedział PAP doktor teologii dogmatycznej ks. Grzegorz Strzelczyk.

Więcej ...

Komisja ds. aborcji: wysłuchanie publiczne projektów 16 maja

2024-04-23 12:33

Adobe.Stock

Wtorkowe posiedzenie sejmowej komisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży trwało krótcej niż kwadrans. Zdecydowano, że wysłuchanie publiczne odbędzie się 16 maja o godz.10.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Kościół

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Dziś w Ewangelii przedziwny wybór Boga i tajemnica

Wiara

Dziś w Ewangelii przedziwny wybór Boga i tajemnica

Nasz pierwszy święty

Wiara

Nasz pierwszy święty

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Wiara

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli: ten męczennik...

Wiara

Kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli: ten męczennik...

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć