Reklama

Kościół

Żadna nowość

archidiecezja.pl

Diakonat stały to odrębne powołanie, które zostaje rozpoznane w kandydacie do święceń – mówi Jarosław Łapucha.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katarzyna Krawcewicz: Niebawem w Studiach Paradyskich ukaże się artykuł, w którym piszesz o diakonacie stałym. Zbiegnie się to niemalże z wydaniem przez bp. Tadeusza Lityńskiego dekretu zatwierdzającego zasady formacji, życia i posługi diakonów stałych w naszej diecezji. Skąd zainteresowanie tym tematem?

Jarosław Łapucha: Razem z promotorem mojej pracy doktorskiej ks. prof. Andrzejem Dragułą szukaliśmy pomysłu na artykuł naukowy, a był to akurat czas wyświęcenia pierwszego diakona stałego w naszej diecezji. Doszliśmy wtedy do wniosku, że warto zająć się tą kwestią, ponieważ jest wiele niedomówień, pojawiają się błędne interpretacje teologiczne. Chodziło zwłaszcza o zależność między przywróceniem diakonatu stałego a spadkiem liczby powołań do kapłaństwa.

W dyskusji o diakonacie stałym wybijają się zasadniczo dwa stanowiska: przeciwników, którzy widzą w nim zagrożenie dla powołań kapłańskich, i zwolenników, którzy cieszą się, że kapłani będą mieli pomoc. Ty w swoim artykule dowodzisz, że oba te stanowiska wynikają z błędnych przesłanek.

Oba stanowiska z samego założenia są błędne, są związane z praxis, z pominięciem teologicznej istoty powołania do diakonatu w formie stałej. Myślę, że dla wielu ludzi diakonat permamentny to coś niezrozumiałego. Przywrócenie go to dzieło Soboru Watykańskiego II. Dzięki decyzjom ojców soborowych po ponadtysiącletniej przerwie w Kościele łacińskim został przywrócony diakonat w formie stałej jako samodzielny stopień hierarchiczny celibatariuszy lub mężczyzn żonatych, co stanowiło nawiązanie do praktyki sięgającej czasów apostolskich. W Kościele zachodnim wprowadzono go dużo wcześniej niż w Polsce, bo, jak wiemy, nasz episkopat wydał taką decyzję dopiero w 2001 r., a pierwszy diakon stały w naszym kraju został wyświęcony w roku 2008. Uprzedzenia biorą się przede wszystkim z teologicznego niezrozumienia tego stanu. Ludzie niekiedy widzą w diakonie stałym żonatego księdza albo takiego „wybrakowanego” księdza, który nie może odprawiać Mszy św. itp. Tak nie należy patrzeć, gdyż diakonat stały to odrębne powołanie, które zostaje rozpoznane w kandydacie do święceń. Wierzymy, że to Pan Bóg powołuje do tego stanu, że to jest dar od Niego, że tak ten konkretny człowiek ma realizować Boży plan, swoją życiową misję.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ale z błędnych założeń wychodzą też ludzie mówiący, że diakonat stały jest potrzebny, bo odciąża księży, których jest coraz mniej. Oni również sprowadzają sprawę do kwestii czysto praktycznych. A diakon stały nie jest substytutem księdza. I tu znowu trzeba spojrzeć od strony teologicznej. Diakonat stały sprawia, że znowu mamy w Kościele pełnię – biskupów, kapłanów i diakonów, również w formie stałej, a nie tylko przejściowej na drodze do kapłaństwa. Warto w tym miejscu przywołać myśl ks. Szczepańca, który zauważa, że „Kościół diecezjalny nigdy nie będzie «w pełni sobą» bez charyzmatu diakona. Podobnie wspólnota parafialna nie będzie nigdy «w pełni sobą» bez podjęcia przez świeckich wszystkich posług, które do nich należą. O tym nie może decydować liczba biskupów w diecezji ani liczba kapłanów w parafii. Nie jest to problem liczby, lecz problem misterium Kościoła”.

Skąd w ludziach, będących przecież blisko Kościoła, taki lęk przed wyświęcaniem diakonów stałych? Czy naprawdę istnieje ryzyko, że zagrozi to powołaniom kapłańskim?

Ja takiego zagrożenia nie widzę. Uważam natomiast, że ważne jest podnoszenie świadomości wśród wierzących. Czy dostatecznie wytłumaczono ludziom, o co chodzi w diakonacie stałym? Nie słyszałem żadnej homilii na ten temat, a przecież są okazje do tego, choćby kiedy w liturgii Słowa jest czytanie o ustanowieniu diakonów. Diakon może zastąpić kapłana na pewnych odcinkach, zresztą jest powołany do takiej pomocy, ale nie jest kapłanem. Głównym powołaniem diakona stałego jest posługa miłości, czyli niesienie pomocy ubogim, potrzebującym, a także głoszenie słowa Bożego. Pamiętajmy, że to nie jest żadna nowość, oni już kiedyś byli w Kościele, mieli żony, rodziny.

Reklama

Nie widzę zagrożenia, a wręcz przeciwnie, dostrzegam bogactwo, jakie może z tego wynikać. Duchowny żyjący obok nas, mieszkający po sąsiedzku, zwyczajnie pracujący, jest dla nas świadkiem.

Podziel się cytatem

Może to po prostu kwestia nieufności do wszystkiego, co nieznane?

Tak może być. Jesteśmy przyzwyczajeni do pewnego modelu Kościoła, do utrwalonego kulturowo i społecznie sposobu funkcjonowania, który jednak w ostatnich latach ewoluuje. Opór był i wtedy, kiedy pojawili się w liturgii nadzwyczajni szafarze Komunii św., do dzisiaj zresztą wciąż są osoby, które do takiego szafarza nie podejdą do Komunii. Uważam, że warto próbować zrozumieć zmiany, które przychodzą. Tym bardziej że przywrócenie diakonatu stałego to, jak już mówiłem, decyzja Soboru Watykańskiego II. Otwórzmy się na jego zalecenia, bo – jak wierzymy – są one z natchnienia Ducha Świętego.

No właśnie. W dyskusjach przerzucamy się argumentami, zapominając o Bożym planie i Bożej inspiracji, które dla Kościoła są przecież czymś oczywistym.

Jako wierzący musimy pracować nad tym, żeby patrzeć na to, co Kościół nam proponuje, jako na coś pochodzącego od Ducha Świętego. Wierzymy, a przynajmniej powinniśmy wierzyć, że postanowienia soborowe nie są tylko wynikiem ludzkiej pracy, ale jest w tym także, a może przede wszystkim działanie Ducha Świętego, który kieruje Kościołem, otacza go swą opieką i nie pozwala mu zbłądzić. Myślę, że gdyby diakonat stały był zagrożeniem dla wiary czy doktryny Kościoła, to nigdy by nie powstał.

Jarosław Łapucha, doktorant Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu, absolwent podyplomowych studiów z zakresu sądownictwa i administracji w Kościele

Podziel się:

Oceń:

2021-10-19 13:48

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Bp Krzysztof Włodarczyk wprowadza diakonat stały w diecezji bydgoskiej

archidiecezja.pl

Biskup Krzysztof Włodarczyk wydał dekret wprowadzający diakonat stały w diecezji bydgoskiej. Jednocześnie powołał ośrodek katechumenalny. Biskup podkreślił jednocześnie, że „od czasu Soboru Watykańskiego II Kościół łaciński przywrócił diakonat jako właściwy i trwały stopień hierarchiczny (Konstytucja Lumen gentium, n. 29). Diakonat stały, który może być udzielany żonatym mężczyznom, stanowi znaczne wzbogacenie posłania Kościoła”.

Więcej ...

Pan wzywa do drogi Chrystusowej

2024-05-18 15:15
Nowo wyświęceni diakoni z biskupem Adrianem Putem oraz księżmi formatorami

Katarzyna Krawcewicz

Nowo wyświęceni diakoni z biskupem Adrianem Putem oraz księżmi formatorami

Nasza diecezja ma dwóch nowych diakonów.

Więcej ...

Rozpoczęli rekolekcje przed święceniami kapłańskimi

2024-05-19 10:20

ks. Łukasz Romańczuk

12 diakonów [archidiecezja wrocławska, diecezja świdnicka i legnicka oraz Zgromadzenie Misjonarzy Synów Niepokalanego Serca Błogosławionej Maryi Dziewicy] rozpoczęło swoje przygotowanie - rekolekcje przed przyjęciem święceń prezbiteratu.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Moc Ducha w Kościele

Wiara

Moc Ducha w Kościele

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego

Kościół

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego

Kiedy żyjemy według Ducha Świętego, Bóg jest...

Wiara

Kiedy żyjemy według Ducha Świętego, Bóg jest...

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Hiobowe wieści dla katechetów

Wiadomości

Hiobowe wieści dla katechetów

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli