Reklama

Niedziela Częstochowska

Habit znakiem zachęty

Przełożona prowincji z radością powitała Matkę Bożą

Karol Porwich/Niedziela

Przełożona prowincji z radością powitała Matkę Bożą

Są różne reakcje na habit. Zdarzają się, owszem, nieprzyjemne sytuacje, ale myślę, że ten znak jest bardzo potrzebny – zaznacza s. Ezechiela Jolanta Płudowska, przełożona prowincji Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Formalne założenie zgromadzenia miało miejsce w 1894 r. Historię zakonu otwierają św. Józef Sebastian Pelczar i bł. s. Klara Ludwika Szczęsna. Przy zawiązaniu pierwszej wspólnoty założyciel wypowiedział do sióstr słowa, które wpisane są w ich charyzmat: „Służebnice Serca Jezusowego, waszym szczególnym zadaniem ma być praca nad rozszerzaniem nabożeństwa do Boskiego Serca (...) Waszym staraniem będzie za miłość niezmierzoną odwzajemniać się miłością bez ograniczenia i wynagradzać Panu te zniewagi, jakie od tylu zaślepionych i niewdzięcznych ponosi, a nadto rozszerzać wedle sił cześć i miłość Serca Jezusowego”. I tak, nieprzerwanie, zgromadzenie zaznacza swoją obecność już nie tylko w Polsce, ale i na świecie.

Maryjna prowincja

Częstochowski Dom Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski jest domem prowincjalnym. Bliskość sanktuarium na Jasnej Górze jest dodatkowym atutem dla całego zgromadzenia. – Matka Boża w każdej tajemnicy jest nam bliska. I do tego zachęcali nas założyciele, żebyśmy wpatrywały się w Nią, żeby była naszą Mistrzynią życia zakonnego. Matka Boża Częstochowska patronuje temu domowi i całej prowincji. Siostry, ilekroć przybywają do tego domu z jakąkolwiek sprawą, zawsze nawiedzają Jasną Górę. Przybywają z różnymi pielgrzymkami, nabierają wewnętrznej siły. Tutaj szukają często pocieszenia i umocnienia. To miejsce jest nam bardzo drogie i bliskie – wyjaśnia s. Ezechiela.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ostatni Grosz

Reklama

W Częstochowie siostry obecne są od ponad 70 lat. Na co dzień przekazują swój charyzmat w parafii św. Antoniego w dzielnicy Ostatni Grosz. Posługują w zakrystii i prowadzą katechezę w pobliskiej szkole. We współpracy z parafią organizują lokalną społeczność w ramach Sercańskiej Rodziny Świeckich. I jak już wspominała s. Noemi przy okazji artykułu o parafii, który ukazał się w Niedzieli Częstochowskiej w ubiegłym roku, „każdy może się zrealizować we wspólnocie”.

Częstochowianie doskonale wiedzą, skąd pochodzi nazwa Ostatni Grosz. Legenda, która do dzisiaj jest przekazywana przez kolejne pokolenia, wiele nam opowiada. – Niestety, tutejsze środowisko jest bardzo biedne, pod względem nie tylko materialnym, ale również duchowym, co ma odzwierciedlenie w dzieciach i młodzieży. Można powiedzieć, że Pan posyła nas tu przez założycieli po to, żeby sięgać do charyzmatu, bo miałyśmy być posłane właśnie do najbardziej ubogich dziewcząt – dzieli się swoimi doświadczeniami s. Benedykta, katechetka w Szkole Podstawowej nr 8 im. Haliny Poświatowskiej.

Sercanka jest mile zaskoczona dużą frekwencją na lekcjach religii i zwraca uwagę na potrzebę pracy u podstaw, którą często zaczyna od nauki: znaku krzyża, Modlitwy Pańskiej i Pozdrowienia Anielskiego. – To takie, powiedziałabym, duchowe ciągnięcie za rękę, jak kiedyś czynili to rodzice – opowiada katechetka. Siostry tym samym uzupełniają zadania przewidziane dla rodziców. Dorośli skonstruowali świat, w którym coraz mniej czasu pozostaje na zadbanie o podstawowe relacje w rodzinie. – Myślę, że trzeba byłoby się zastanowić nad hierarchią wartości, nie tylko społeczeństwa częstochowskiego, ale całej Polski. Czy rzeczywiście Bóg, Ojczyzna są na pierwszym miejscu, czy jest to tylko tradycja. Jeżeli odpowiemy na to pytanie, myślę, że będzie to doskonałą odpowiedzią na to, co dzieje się na lekcjach religii.

Habit naszą dumą

Reklama

Sercankom nie towarzyszy uczucie lęku przed noszeniem habitu i charakterystycznego kornetu. Siostra Ezechiela podkreśla: – Jesteśmy z niego dumne. I precyzuje: – Wiele osób coraz częściej prosi o modlitwę, a najbardziej o wysłuchanie. Ludzie wiedzą, że siostra zachowa dyskrecję, otoczy modlitwą. To jest najczęstsza reakcja – żeby ktoś ich wysłuchał. I właśnie habit jest takim znakiem zachęty do rozpoczęcia rozmowy. Siostra prowincjalna ma świadomość różnego odbioru strojów zakonnych w społeczeństwie. Natomiast bp Andrzej Przybylski wyjaśnia, że postrzeganie habitu zależy od tego, kto na niego patrzy: – Bo ludziom, którzy mają różne wrażliwości, przekazuje różne treści. Właśnie dlatego my, duchowni, nosimy inny strój, żeby również przez niego być znakiem Boga, znakiem Jego obecności w świecie. A reakcje pewnie są zależne od serca człowieka.

Podwójne świętowanie

Okazją do spotkania z siostrami była peregrynacja Ikony Nawiedzenia, która została uroczyście powitana w przeddzień wspomnienia bł. s. Klary Ludwiki Szczęsnej – współzałożycielki zgromadzenia, które przypada 7 lutego. Uroczystości powitania kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej przewodniczył bp Przybylski, a zgromadzonym zakonnicom towarzyszyli: proboszcz parafii św. Antoniego z Padwy – ks. Sylwester Kubik, licznie przybyli parafianie i przyjaciele zakonu. Ksiądz Antoni Arkit z radomszczańskiej kolegiaty związany jest z zakonnicami już długie lata i musiał być obecny. Przyjechał wraz z sercankami z Radomska, które na co dzień posługują u niego w zakrystii i prowadzą katechezę w szkole. Zgromadzenie obecne jest w Radomsku już od 1922 r.

Tomasz Liszaj, mieszkaniec Ostatniego Grosza, pomagał nieść obraz. Podkreśla, że parafianie są bardzo zadowoleni z obecności zgromadzenia, dlatego że siostry wykazują wiele serdeczności. – Wzajemnie darzymy się szacunkiem i wsparciem. To bardzo miły i serdeczny układ. Siostra Bonfilia wspaniale układa kwiaty w kościele – przyznaje z dumą. Piotr Świtalski również ofiarował swoją pomoc w przeniesieniu Ikony Nawiedzenia do kaplicy klasztornej sercanek. Matka Boża sprawiła w jego życiu, że dzisiaj jest bliżej Boga. Parafianin uważa, że siostry wnoszą wiele ciepła w życie mieszkających tu ludzi.

Reklama

Ewa Gonera, parafianka, należy z kolei do rodziny sercańskiej i jest bardzo związana z siostrami. – One mają taki piękny charyzmat. Siostry prowadziły nas do kościoła, jak byłyśmy dziećmi. Założyły w parafii chórek, potem oazę i cały czas kształtowały nasze charaktery, naszą osobowość. Przybliżały nas do Boga – wspomina p. Ewa. – Musiałam tu być, obraz Matki Bożej jest tak blisko naszego domu, nie wyobrażam sobie innej możliwości – zdradza Bożena Zalejska. Ludmiłę Karę spotykam nieco spóźnioną, w progu klasztoru. – Właśnie jadę z pracy, jestem parafianką św. Antoniego z Padwy. Należę do rodziny sercańskiej w naszej parafii. A dzisiaj jest dla mnie wyjątkowy dzień. W marcu będziemy gościć obraz w parafii po raz drugi – dodaje.

Warto zwrócić uwagę, że wspólnota zakonna sercanek przygotowywała się do nawiedzenia nieprzerwanie przez 9 miesięcy.

Następczynie

– Bogu dzięki, są kandydatki, które chcą podjąć charyzmat sercański. Liczebnie wygląda to zdecydowanie inaczej niż we wcześniejszych czasach, ale nie powinniśmy dramatyzować, to jest wpisane w dzieje Kościoła. To jest okazja do większej ufności, zawierzenia Panu Bogu, że nie przez ilość, tylko przez jakość osiągamy wieczność – dodaje na zakończenie s. Ezechiela.

Podziel się:

Oceń:

+2 0
2025-02-19 10:54

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Maryjo, bądź Panią naszych serc!

Karol Porwich / Niedziela

W poniedziałek 10 marca Ikona Nawiedzenia dotarła do parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Częstochowie na Lisińcu. Peregrynującą kopię cudownego obrazu wraz z parafianami oraz licznie przybyłymi księżmi powitał bp Andrzej Przybylski.

Więcej ...

"Zestaw przetrwania" kardynała na konklawe: co można zabrać do Kaplicy Sykstyńskiej?

2025-05-04 06:27

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Trzask zamykanych drzwi będzie początkiem jednego z najbardziej tajemniczych i symbolicznych dni Kościoła katolickiego: w przyszłą środę, 7 maja, 133 kardynałów elektorów, zebranych na konklawe, zostanie odizolowanych od świata zewnętrznego w Kaplicy Sykstyńskiej, pod przysięgą zachowania absolutnej tajemnicy, aby wybrać nowego papieża.

Więcej ...

Odznaczenie dla ks. Sławomira Kurca

2025-05-04 12:40
Ks. Sławomir Kurs wśród swoich wiernych

Archiwum ks. S. Kurca

Ks. Sławomir Kurs wśród swoich wiernych

W bieżącym roku ks. Sławomir Kurc kapłan diecezji rzeszowskiej pracujący diecezji Chicago otrzymał z rąk Prezydenta Rzeczpospolitej Polski Andrzeja Dudy, za zasługi dla Polonii Amerykańskiej, Krzyż Kawalerski Odrodzenia Polski.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...

Wiadomości

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...

Watykan: komunikat po IX kongregacji generalnej kardynałów

Kościół

Watykan: komunikat po IX kongregacji generalnej kardynałów

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Twój podpis może uratować religię w szkole!

Wiadomości

Twój podpis może uratować religię w szkole!

Co ze wstrzemięźliwością od pokarmów mięsnych w...

Kościół

Co ze wstrzemięźliwością od pokarmów mięsnych w...

Kard. Gugerotti: papież Franciszek uczył nas kochać...

Kościół

Kard. Gugerotti: papież Franciszek uczył nas kochać...

Znamy datę konklawe!

Kościół

Znamy datę konklawe!

Niepokojące doniesienia. Polska rezygnuje z udziału w...

Wiadomości

Niepokojące doniesienia. Polska rezygnuje z udziału w...

Cud papieża Franciszka w bazylice Świętego Piotra

Kościół

Cud papieża Franciszka w bazylice Świętego Piotra