Jałmużnik Papieski przypomniał, że zaraz po wyborze na Papieża, Jan Paweł II pojechał do szpitala Gemelli, aby odwiedzić swojego przyjaciela, wtedy biskupa Deskura, którego kilka dni wcześniej dotknął paraliż. „Nigdy się nie żalił” – stwierdził kard. Krajewski, który przez wiele lat towarzyszył kard. Deskurowi.

„To kard. Deskur nauczył mnie Koronki do Miłosierdzia Bożego. Po raz pierwszy z nim odprawiałem tę koronkę” – wyznał kard. Krajewski. Dodał, że łańcuszek z krzyżykiem, który nosi na szyi został przekazany mu po śmierci kard. Deskura zgodnie z jego ostatnią wolą. „To właśnie ten krzyżyk miał na swej koszuli, gdy leżał sparaliżowany przez ostatnie 33 lata życia” – wyznał kard. Krajewski.

Po Mszy świętej miało miejsce spotkanie, podczas którego red. Włodzimierz Rędzioch przedstawił sylwetkę kard. Andrzeja Marii Deskura, żyjącego w latach 1924-2011. Podkreślił, że w tysiącletniej historii Kościoła w naszej ojczyźnie było tylko kilku kardynałów w Watykanie z Polski. W tym gronie jest kard. Deskur.

Redaktor Rędzioch zwrócił uwagę na to, że kard. Deskur prze całe życie dbał o kwestię informowania Stolicy Apostolskiej o tym, co dzieje się w Polsce. Ponadto wspierał swą kompetencją wiele procesów beatyfikacyjnych i kanonizacyjnych. Znał Karola Wojtyłę jeszcze z czasów seminaryjnych, a gdy kardynał z Krakowa przyjeżdżał do Watykanu był bardzo często gościem, księdza a potem biskupa Deskura. Gdy kard. Karol Wojtyła został Papieżem zapraszał go co niedziela na obiad, podczas którego była okazja do rozmowy.

Siostra Bronisława Socha, sercanka, która przez wiele lat pomagała ks. kard. Deskurowi powiedziała, że „był on człowiekiem głębokiej wiary, wielkiej pobożności. Swoje modlitwy i cierpienia ofiarował za św. Jana Pawła II, za Kościół i za naszą ojczyznę”.

Obchody 100-lecia urodzin kard. Andrzeja Deskura zostały zorganizowane przez duszpasterstwo Polaków w Rzymie przy kościele pw. św. Stanisława oraz Ambasadę Polski przy Stolicy Apostolskiej.