Reklama

Polska

Kard. Nycz: tłumów już nie będzie, cieszmy się z każdej osoby

Episkopat.news

Nie dopilnowaliśmy do końca równowagi miejsc katechezy, a więc domu rodzinnego, parafii i szkoły. I do tego trzeba wrócić – mówi KAI kard. Kazimierz Nycz, podsumowując 30 lat ponownej obecności religii w polskich szkołach. Wskazuje też, że Polska należy do krajów w których laicyzacja w młodym pokoleniu dokonuje się najszybciej. „Dziś musimy nauczyć się radować spotkaniem nawet z jednym człowiekiem, jeśli przyszedł tylko ten jeden” – wskazuje były przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tomasz Królak (KAI): Przed sierpniowymi obradami biskupów w Częstochowie zapowiadano, że odbędzie się dyskusja o plusach i minusach nauczania religii w szkołach w związku z 30. rocznicą jej powrotu do szkół. Jak wypadło to podsumowanie?

Kard. Kazimierz Nycz: - Rozmowa była nadzwyczaj dobra, poprzedzona dwoma wykładami ekspertów. Pierwszy dotyczył głównie założeń teoretycznych katechezy w szkole, drugi był głosem wizytatora, który jako praktyk zna temat lekcji religii na wylot. Późniejsza, bardzo konkretna dyskusja podejmowała problemy jakie się nazbierały w ciągu tych 30 lat. Była też mowa o tym, jak ma się katecheza dzisiaj, po tych 30 latach w perspektywie założeń, które przyjęliśmy przed laty wchodząc, nieco w pośpiechu, do szkoły. Bo, przypomnę, decyzja zapadła podczas zebrania episkopatu w Krakowie, w czerwcu 1990 roku, a dwa miesiące później odbywały się już pierwsze zajęcia.

- Jakie są wnioski z tego bilansu? Dostrzeżono jakieś problemy?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Warto najpierw zaznaczyć, że to był powrót do sytuacji, która była i jest obecna jest w znakomitej większości krajów europejskich, jak Niemcy, Włochy czy Hiszpania. Czy te 30 lat nieobecności szkolnej katechezy wybiło nas z rytmu? Z pewnością tak ale też trzeba pamiętać, że katecheza przy parafii, wypracowana w okresie od lat 60., organizowana właściwie od zera, od nauki w kościołach bo nie było jeszcze tych małych salek, nie było katechetów, otóż ta katecheza miała swoją ogromną wartość. Przede wszystkim bardzo mocno wiązała katechezę rodzin, zwłaszcza rodziców z katechezą parafialną i z katechezą dzieci i młodzieży. W 1990 roku mieliśmy już więc doświadczenie katechezy przyparafialnej, prowadzonej dla poszczególnych klas szkolnych, w miastach zaś łączono niestety kilka klas w grupę, bo nie było innych możliwości.
Natomiast dokonany w 1990 roku powrót katechezy do szkół oceniliśmy jako decyzję słuszną. Główne założenia, a więc żeby wychowanie i edukacja szkolna były kompletne, także od strony przedmiotu, nazwijmy to, etycznego, światopoglądowego, czy wprost religijnego - sprawdziło się. Myślę też, że na takie rozwiązanie społeczeństwo wyraźnie oczekiwało, wspólnie z władzami państwowymi, wolnego, niepodległego już państwa. Choć pamiętamy, że nie brakowało też głosów przeciwnych. Dyskusja medialna była gorąca.

- Dziś coraz częściej pojawiają się głosy, także wśród biskupów, że niezbędne jest uzupełnienie katechezy szkolnej zajęciami w salach parafialnych. Czy to dobry pomysł?

- Od początku powrotu lekcji religii do szkół zakładaliśmy, że będziemy tam realizować to, co da się w szkole zrobić ale nie rezygnujemy z katechezy przy parafii. Od początku była więc założona komplementarność lekcji religii w szkole i przy parafii.

Reklama

- Ale czy to założenie było realizowane?

- To jest pytanie, bo wiele parafii, może nawet większość - odetchnęło z ulgą. Pomyślano sobie: wszystko weźmie szkoła. I pozamykaliśmy salki katechetyczne. Natomiast już wtedy część proboszczów, rodziców, duchowieństwa i katechetów doskonale wyczuwała, że nie wszystko da się zrobić w szkole; że to założenie komplementarności katechezy szkolnej i parafialnej było czymś absolutnie potrzebnym, obowiązującym.
Dziś, po 30 latach, musimy powiedzieć, że troszkę nam się stało za cicho w salkach parafialnych, zwłaszcza jeśli chodzi o wymiar katechezy sakramentalnej, zarówno co do I Komunii świętej jak i bierzmowania. Są oczywiście spotkania przez rok w klasie III czy przed bierzmowaniem ale to na pewno nie wystarcza, potrzeby są większe. To jedna z najważniejszych rzeczy do przemyślenia, mocno podnoszona przez biskupów podczas dyskusji.

Kiedyś bardzo często narzekaliśmy, że rodzice „oddawali” dzieci szkole, jakby chcieli powiedzieć: zajmijcie się ich wychowaniem religijnym. Cóż, w pewnym sensie parafia też oddała do szkoły “swoje” dzieci i młodzież, i odetchnęła z ulgą uznając, że to wystarczy.

Podziel się cytatem

Jednak rzeczywistość pokazała, że absolutnie nie wystarczy. Dlatego główny postulat, który pada w ciągu ostatnich lat, a pojawił się też na ostatniej konferencji episkopatu, mówi o konieczności prowadzenia katechezy równolegle: w rodzinie, w szkole i w parafii.

- W lekcjach religii uczestniczy coraz mniejsza liczba uczniów, choć w różnych regionach wygląda to różnie. Dlaczego odchodzą? Może coś jednak w tej szkolnej katechezie nie wyszło?

- W pierwszych latach, rzeczywiście ten entuzjazm z powodu powrotu tych zajęć do szkół był dużo, dużo większy i o tym świadczy także frekwencja. W szkołach podstawowych wynosiła ona prawie 95 procent, a gdzieniegdzie nawet więcej. Na religię nie chodził tylko ktoś innego wyznania lub innej wiary. Jeśli zaś chodzi o młodzież, to chciałbym zaznaczyć, że w religii w szkole uczestniczyli i ci, którzy nie przychodzili do parafii. Nie idealizujmy więc katechezy parafialnej pod każdym względem. Owszem, miała ona swoje ogromne plusy wynikające z bliskiego związku z parafią, z kościołem parafialnym. Z pewnością łatwiejsze było osiąganie takich celów jak wtajemniczenie chrześcijańskie czy właściwa katecheza, rozumiana jako przekaz Słowa Bożego. Tak, parafia stwarzała szczególne warunki w tym względzie. Ale też, nie czarujmy się: kiedy w swojej młodości uczyłem przy parafii dzieci ze szkoły podstawowej czy średniej, to, jak pamiętam, ta frekwencja wcale nie był tak wysoka, jak to się nam wydaje dzisiaj, ex post. Jeśli chodzi o szkoły zawodowe, a przecież wtedy większość młodzieży do takich właśnie chodziła, to problemy z frekwencją też były duże.

Natomiast jest faktem, że w ciągu tych 30 lat dokonuje się pełzający spadek frekwencji dzieci i młodzieży w Kościele i na katechezie w szkole.

Podziel się cytatem

Geografia tego zjawiska jest jednak różna: na południu i wschodzie Polski, w diecezjach o charakterze bardziej tradycyjnym i wiejskim, frekwencja w szkołach podstawowych nadal jest bardzo duża, przekracza 90 proc., a w liceach dochodzi do tego pułapu. Inny jest obraz katechezy w dużych miastach, takich jak Warszawa, Poznań, Łódź czy Kraków, gdzie frekwencja jest wyraźnie, nawet o kilkadziesiąt procent, mniejsza. Trzeba na to patrzeć z troską i zapytywać, także siebie, o przyczyny.

Podziel się:

Oceń:

+8 -18
2020-09-13 12:15

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Być narzędziem w Jego ręku

Zza anonimowych twarzy wychylały się imiona i konkretne historie życia.
Do Namiotu zaczęli ściągać ludzie z miasta

Paulina Krzyżak SDU/archidiecezja krakowska

Zza anonimowych twarzy wychylały się imiona i konkretne historie życia. Do Namiotu zaczęli ściągać ludzie z miasta

Dzień przed wspomnieniem św. Mikołaja swoje święto obchodzą wolontariusze. Wielu z nich, tak jak Rafał, zaangażowało się w obchody pierwszego Światowego Dnia Ubogich w Archidiecezji Krakowskiej.

Więcej ...

O Świętogórska Panno z Gostynia, módl się za nami...

2024-05-04 20:50

Karol Porwich/Niedziela

Piąty dzień naszego majowego pielgrzymowania pozwala nam stanąć na gościnnej ziemi Archidiecezji Poznańskiej. Wśród wielu świątyń, znajduje się Świętogórskie Sanktuarium, którego sercem i duszą jest umieszczony w głównym ołtarzu obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem i kwiatem róży w dłoni.

Więcej ...

Pielgrzymi z diecezji bielsko-żywieckiej dotarli do Łagiewnik

2024-05-04 16:28

Małgorzata Pabis

- Maryja przekonuje nas, że nie ma Chrystusa bez Krzyża, nie ma chrześcijaństwa i nie ma życia chrześcijańskiego bez Krzyża! – powiedział bp Piotr Greger.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Zatrzymajmy się dziś i mocno przyjmijmy krzyż naszego...

Wiara

Zatrzymajmy się dziś i mocno przyjmijmy krzyż naszego...

Św. Florian, żołnierz, męczennik

Święci i błogosławieni

Św. Florian, żołnierz, męczennik

Wytrwajcie w miłości mojej!

Wiara

Wytrwajcie w miłości mojej!

Kim był św. Florian?

Kim był św. Florian?

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...