Reklama

Św. Maksymilian - człowiek czynu i kontemplacji

Niedziela Ogólnopolska 32/2002

Centrum św. Maksymiliana

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Liturgiczne wspomnienie św. Maksymiliana Marii Kolbego, obchodzone w całym Kościele powszechnym 14 sierpnia, przywodzi na myśl przede wszystkim jego męczeństwo podjęte w nieludzkich warunkach obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu w 1941 r.

W anonimowym więźniu, noszącym numer 16670, podczas dobrowolnego zgłoszenia się na śmierć, objawił się zdumionym skazańcom, a przez nich całemu światu, człowiek, który nie może odnaleźć się w pełni inaczej, jak tylko przez bezinteresowny dar z siebie samego. Człowiek ten odniósł najwspanialsze zwycięstwo, bo przez przyjęcie całopalnej ofiary zaświadczył o "większej miłości" do Boga i bliźniego.
Jakimi motywami kierował się o. Kolbe na oświęcimskim placu apelowym, gdy występował z szeregu, skazując się na śmierć głodową? Czy wystarczały mu dotychczasowe wspaniałe osiągnięcia apostolskie, których dokonał na przestrzeni 47 lat życia? Czy może chciał skierować uwagę skazańców i ich prześladowców ku wartościom wyższym, by nie zagubili się w chaosie wojennej tragedii?

Apostolski czyn

We wszystkich poczynaniach ewangelizacyjnych o. Maksymilianowi przyświecała idea odnowienia świata w duchu wartości chrześcijańskich i przyprowadzenia całej ludzkości do Boga. Zakładając 16 października 1917 r. Rycerstwo Niepokalanej w Rzymie, pragnął zwalczać "mentalność światową": grzesznikom pomóc w nawróceniu, zaś wszystkim chrześcijanom w uświęceniu się. Skuteczną pomoc w realizacji tego programu widział w Niepokalanej. Formowanym członkom Rycerstwa Niepokalanej polecał apostolstwo przy pomocy wszystkich godziwych środków nadprzyrodzonych i naturalnych, na jakie pozwala każdemu stan, warunki i okoliczności życia, a więc modlitwy, ofiarowywania Bogu cierpień fizycznych i moralnych, dawania dobrego przykładu, rzetelnego wykonywania codziennych obowiązków, a ponadto wszelkich najnowszych wynalazków i wielorakich wytworów ludzkiego umysłu i geniuszu, jak: rzeźba, malarstwo, muzyka, prasa, radio, telewizja... Uważał, że wszystkie siły duchowe i fizyczne tkwiące w człowieku, całe jego wewnętrzne bogactwo winno być wprzęgnięte w służbę Bogu i ludziom.
Po powrocie ze studiów rzymskich do Polski o. Maksymilian oddał się szerzeniu idei Rycerstwa Niepokalanej wśród najszerszych kręgów społecznych. Szacuje się, że na terenie kraju tuż przed wojną do ruchu zapisało się ok. 700 tys. członków, a akcję apostolską prowadzono w 284 zorganizowanych grupach przy parafiach. Jednocześnie dzieło rozwijało się w różnych krajach świata, m.in. we Włoszech, Rumunii, Belgii, Francji, Turcji, Stanach Zjednoczonych i Brazylii.
Łącznikiem między członkami stowarzyszenia był miesięcznik Rycerz Niepokalanej, który o. Maksymilian założył w 1922 r. w Krakowie. Ciągły wzrost nakładu czasopisma sprawił, że wkrótce z wydawnictwem przeniósł się najpierw do Grodna, a następnie założył w celach drukarskich specjalny klasztor pod nazwą Niepokalanów (1927 r.). W przededniu II wojny światowej drukowano tam dziennik, tygodnik, pięć miesięczników, kwartalnik, rocznik, liczne ulotki, broszury i książki. Wymowne są nawet statystyki: Rycerz osiągnął nakład 750 tys. egzemplarzy, Rycerzyk Niepokalanej dla młodzieży rozchodził się w 182 tys. egzemplarzy, a Mały Dziennik ukazywał się w jedenastu mutacjach, które docierały do różnych dzielnic Polski (w dni powszednie drukowano 137 tys. egzemplarzy, w niedziele i święta - 225 tys. egzemplarzy). W ten sposób Niepokalanów stał się największym wydawnictwem w Polsce.
O. Maksymilian, owładnięty niezłomną ideą przyprowadzenia wszystkich ludzi do Boga, udał się w 1930 r. na misje do Japonii, gdzie w Nagasaki powołał do istnienia kolejny Niepokalanów (Mugenzai no Sono). I tutaj również - zaledwie w miesiąc po przybyciu - zaczął wydawać w języku japońskim Rycerza Niepokalanej (Seibo no Kishi), który szybko osiągnął nakład 65 tys. egzemplarzy i w znacznej większości trafiał do pogan. Gdy po sześciu latach opuszczał swą placówkę misyjną, żegnało go już 44 japońskich i 18 polskich współpracowników, którym pozostawił ukończony klasztor, kościół, internat dla uczniów niższego seminarium, rozwinięte wydawnictwo. Rycerstwo Niepokalanej w Japonii liczyło wówczas blisko 5 tys. członków.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Na szczytach kontemplacji

W wirze pracy apostolskiej o. Kolbe pamiętał o zasadzie, że " pierwszą sprawą jest własne uświęcenie". Pionierski krok w tym kierunku postawił już we wczesnej młodości, gdy postanowił sobie: "Muszę być świętym - jak największym". Pragnienie świętości osobistej uczynił treścią swojego życia i zdążał do niej wszelkimi sposobami. Zadbał o głęboką i solidną formację wewnętrzną oraz o niezwykle staranne budowanie fundamentu życia duchowego. Zawsze przyświecało mu niezłomne przekonanie: "Czujemy to wszyscy z własnego doświadczenia, że nic skończonego nie może nam wystarczyć. Więc tylko Bóg może być celem naszym. Chcemy poznać, pokochać, posiąść Boga, zjednoczyć się z Nim, zamienić niejako w Niego, ubóstwić, stać się jakby Bogiem-Człowiekiem" . Od Niego bowiem wyszliśmy i naturalnym pędem do Niego zmierzamy.
Istotę świętości widział w miłości Boga aż do heroizmu. Jej oznakę dostrzegał w posłusznym wypełnianiu woli Bożej, zawartej zwłaszcza w przykazaniach Bożych i kościelnych, w radykalnym zachowywaniu ślubów zakonnych, w bezwzględnej realizacji poleceń przełożonych, w sumiennym wykonywaniu obowiązków stanu. Środkiem do doskonałości było dla niego ciągłe czuwanie nad sobą, by poznać wady i je wykorzenić, a przez to wszczepiać cnoty, pielęgnować je i rozwijać aż do najwyższych stopni. Istotny środek stanowiła modlitwa, przez którą zdobywał nadprzyrodzone łaski Boże, niezbędne do postępu duchowego. Swoją modlitwą - publiczną i prywatną, rozmyślaniem, adoracją, kontemplacją wznosił duszę ku Bogu i wyrażał osobiście przeżywaną wiarę, nadzieję, a przede wszystkim miłość. W jego pismach często znajdujemy teksty napisane w formie modlitwy, gdzie najżywiej i najbardziej dynamicznie wyrażał swoją doktrynę.
Przewodniczką na drodze jego świętości była Niepokalana, istota najdoskonalsza. Z Nią zwycięsko pokonywał trudności piętrzące się na szlaku świętości. Przez Nią szedł do Jezusa i ufnie zbliżał się do całej Trójcy Świętej. Jego zjednoczenie z Bogiem przez Niepokalaną było doskonałe. Współcześni teolodzy nazywają go mistrzem duchowości i włączają do grona wybitnych mistyków.

Reklama

Geniusz świętości

Czyż nie całe życie o. Maksymiliana Marii, odważnie poświęcone sprawie Boga i sprawie człowieka, złożyło się na jego ostatni akt męczeństwa? Rycerstwo Niepokalanej, Rycerz Niepokalanej, nowe klasztory w Polsce i w Japonii jednoznacznie wskazują na jego niespożytą energię duchową. Osiągnięte sukcesy nie wynikały tylko ze zdolności organizacyjnych, choć były one znaczące. Gdyby był tylko menadżerem, to z pewnością w radykalnie odmiennej sytuacji, w jakiej się znalazł - obozie koncentracyjnym - jego charyzmat byłby niewykorzystany. Nie mógł tam przecież organizować prasy, radia, a jednak umiał okazać wielką moc ducha, zabłysnąć jasnym światłem największej miłości, stać się nauczycielem świętości bez granic. Heroizm decyzji o pójściu na śmierć głodową stanowi najpiękniejszy i najmocniejszy, najbardziej urzekający i zachwycający akcent jego życia.
Umiał wspaniale połączyć zewnętrzną aktywność apostolską z nieustannym wzrostem poziomu życia wewnętrznego. Jego franciszkańska duchowość otwierała się na świat, na nową ewangelizację i na nowoczesne jej środki, przez co stanowi entuzjastyczny powrót do chrześcijaństwa radosnego, czynnego, umiejącego spożytkować wszelkie możliwe zasoby ludzkie, by ożywić i rozpowszechnić przesłanie Ewangelii. Był więc człowiekiem gigantycznego czynu i zarazem wielkiej kontemplacji: geniuszem świętości. Trafnie potwierdza to opinia kard. Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia: "W Niepokalanowie uświęcali się ludzie wśród łoskotu maszyn drukarskich, wśród odgłosu lokomotyw z pobliskiej stacji, wśród nieustannego pośpiechu i gwaru wywołanego terminami prac wyznaczonych przez przełożonych. W takim rozgwarze uświęcał się również o. Maksymilian Maria Kolbe i tylu jego współpracowników... Życzę Wam, skupionym w najruchliwszym miejscu Polski, w Niepokalanowie, abyście zrozumieli, że świętość o. Maksymiliana ukształtowała się właśnie tutaj, gdy on - chociaż poza klauzurą - żył jak w klauzurze, a jego klauzurą było przyglądanie się Bogu Wcielonemu i Jego Niepokalanej Matce" (20 czerwca 1978 r.).

Program uroczystości ku czci św. Maksymiliana Marii Kolbego na terenie b. obozu zagłady w Oświęcimiu 14 sierpnia 2002 r.

9.00 - Kościół św. Maksymiliana w Oświęcimiu - rozpoczęcie pieszej pielgrzymki do celi śmierci Ojca Kolbego - pielgrzymka z różańcem św. Maksymiliana i refleksja modlitewna pt. Medytacja w drodze na Golgotę naszych czasów z różańcem w ręku;
10.25- Śpiew litanii do św. Maksymiliana;
10.30- Msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem bp. Tadeusza Rakoczego, na zakończenie Eucharystii - modlitwa młodzieży o pokój i miłość w Ojczyźnie i w świecie;
12.00- Złożenie kwiatów w celi śmierci św. Maksymiliana, pod ścianą śmierci i na placu apelowym.
Ciąg dalszy pielgrzymki - w Oświęcimiu-Harmężach, w Centrum św. Maksymiliana (klasztor Ojców Franciszkanów OFMConv):
12.30- Poświęcenie i otwarcie ekspozycji Mariana Kołodzieja pt. Klisze pamięci;
13.00- Wspólny posiłek;
14.00- Koncert piosenki religijnej;
16.00- Zakończenie.

Podziel się:

Oceń:

+15 -1
2002-12-31 00:00

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Przygody Ojca Maksymiliana

Adam Woronowicz jako św. Maksymilian

Paweł Wodzyński

Adam Woronowicz jako św. Maksymilian

Życie o. Maksymiliana Kolbego to gotowy scenariusz filmowy. Jednak dopiero teraz powstaje film, który pokazuje życie świętego od dzieciństwa aż do męczeńskiej śmierci.

Więcej ...

Czego tak naprawdę Maryja oczekuje od nas wołaniem z Fatimy?

Karol Porwich/Niedziela

Zapewne każdy z nas słyszał o objawieniach Matki Bożej w Fatimie, ale czy tak naprawdę wiemy, co wtedy Maryja chciała nam przekazać? Czy orędzie fatimskie to tylko historia, wydarzenie, sensacja? Co ono oznacza dla mnie, dla mojego życia?

Więcej ...

Dzieci pierwszokomunijne w redakcji TK Niedziela

2024-05-14 12:40

Karol Porwich / Niedziela

Redakcję Tygodnika Katolickiego Niedziela odwiedziły dzieci pierwszokomunijny z parafii pw. Św. Bartłomieja w Czarnożyłach.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

107. rocznica objawień Matki Bożej w Fatimie

Wiara

107. rocznica objawień Matki Bożej w Fatimie

Zachodniopomorskie/ 40-latek z nożem w ręku wszedł do...

Kościół

Zachodniopomorskie/ 40-latek z nożem w ręku wszedł do...

Apostoł, który zastąpił zdrajcę

Święci i błogosławieni

Apostoł, który zastąpił zdrajcę

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Kościół

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania