Papież do młodych jadących do Lizbony: gotujcie się na spotkanie z nadzieją
Vatican News / Watykan (KAI)
PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIANI
„Wyobrażam sobie, co może siedzieć w waszych głowach: jak to zrobić, jak poprosić o zwolnienie z pracy czy z uczelni, jak uzyskać potrzebne środki na podróż… wiele zmartwień, ale zawsze mając na widoku ów horyzont, ową nadzieję” – mówi papież do osób, które pragną udać się na Światowe Dni Młodzieży do Lizbony. Dziś, trzy miesiące przed zaplanowanym od 1 do 6 sierpnia wydarzeniem, opublikowano specjalne przesłanie Ojca Świętego zachęcające do dobrego przygotowania się na nadchodzące spotkanie.
Franciszek kieruje na filmiku opublikowanym w Internecie do młodych swoje serdeczne zaproszenie do pełnego radości zaangażowania w wyjazd, nawet jeśli można napotkać na trudności.
„Uczestniczenie w Dniu [Młodzieży] jest piękną rzeczą i kiedy ktoś to odczuje, pragnie wziąć udział w owym wydarzeniu. Przygotujcie się z takim pragnieniem, dołóżcie do tego nadzieję, nadzieję, bo poprzez takie Dni bardzo się rozwijacie. Nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale wewnątrz nas pozostają rzeczy, wartości, które odkryliśmy, relacje, które nawiązaliśmy z innymi młodymi ludźmi z różnych krajów, spotkania… Wszystko pozostaje w środku i przede wszystkim widać siłę młodzieży. Kościół ma siłę młodzieży. A więc kroczmy naprzód” – zachęca w przesłaniu Franciszek.
Wyjawia też „pewien sekret”. „Aby dobrze się przygotować, warto spojrzeć na swoje korzenie, spróbować spotkać się ze starszymi. Wielu z was ma dziadków, odwiedźcie swoich dziadków i zapytajcie ich: «Za waszych czasów były Dni Młodzieży?». «Nie» – z pewnością wam odpowiedzą. «A co według ciebie powinienem zrobić?»… Porozmawiajcie trochę z dziadkami. Oni dadzą wam mądrość. A wy zawsze kroczcie naprzód. Będę czekał na was w Lizbonie. Ciao!” – mówi papież.
Kilka tygodni temu na okładce jednego z tygodników politycznych ukazało się duże zdjęcie Donalda Trumpa i mniejsze moje wraz z zajawką wywiadu, którego główna teza była bardzo prosta: polska prawice powinna postawić na byłego prezydenta, bo ma on bowiem wielkie szanse wygrać listopadowy wyścig do Białego Domu!
Polityka rządzi się swoimi prawami. Dwa z nich są fundamentalne: po pierwsze, konieczne jest posiadanie jasno wytyczonych celów, które pozwalają na skuteczne działania; po drugie, niezbędne jest klarowne komunikowanie tych celów wyborcom, aby przekonać ich do poparcia. Te dwie zasady są ze sobą nierozerwalnie związane, ponieważ bez poparcia obywateli polityk nie ma narzędzi do realizacji swoich założeń. W teorii cele deklarowane i realizowane powinny być zbieżne, co jest uczciwe wobec wyborców, którzy głosując na jabłka, oczekują jabłek, a nie gruszek. Niestety, w praktyce nie zawsze jest tak idealnie. Oprócz problemu niespełnionych obietnic, mamy do czynienia z wyborczymi oszustwami, kiedy polityk obiecuje jedno, a realizuje coś przeciwnego.